Lewandowski w tym sezonie w Bayernie rozegrał 29 meczów (wszystkie rozgrywki), przebywając na boisku 2605 minut. Strzelił w tym czasie 25 goli i miał 10 asyst. Udział przy bramce miał średnio co 74 minuty. W 3 z 4 z tych statystyk jest najlepszy w całej karierze w Bayernie. Ma najwięcej rozegranych minut, najwięcej asyst i najlepszą częstotliwość udziału przy golach. Wcześniej (biorąc pod uwagę 29 meczów każdego sezonu) był lepszy tylko dwa razy, pod względem strzelonych goli (27 bramek w sezonie 2015/16 i 26 w 2017/18).
Były reprezentant Niemiec Dietmar Hamann (ekspert telewizji Sky), który niedawno ostro skrytykował Lewandowskiego, powinien palić się ze wstydu. Bo te statystyki po raz kolejny udowadniają, że grubo przesadził.
- On nie ma za wielu przyjaciół w Bayernie. Jest mocno kontrowersyjny. Jego apatyczne ruchy na boisku sprawiają, że powoli staje się problemem Bayernu – powiedział Hamann.
Polak jeszcze niedawno miał pretensje do szefostwa, że nie broniło go, gdy piłkarza krytykowały niemieckie media. Teraz jednak władze mistrza Niemiec stanęły w obronie Roberta.
- To nie Lewandowski jest problemem Bayernu. To Hamann jest problemem telewizji "Sky" – grzmiał dyrektor sportowy FCB, Hasan Salihamidzić. Hamann jednak nie zamierza się wycofać i brnie w kolejne kosmiczne wypowiedzi.
- Trzymam się mojego stanowiska, w ostatnich 12-18 miesiącach nie był tym samym graczem jak wcześniej – nie daje za wygraną Niemiec.