W niedzielę Gikiewicza czeka bardzo trudny sprawdzian, bo będzie musiał zatrzymać najlepszą dziewiątkę świata - Roberta Lewandowskiego. Oczywiście o ile polski bramkarz zagra w pierwszym składzie, bo niedawno zaczęły krążyć plotki, że ze względu na to, iż po sezonie i tak odejdzie, jego miejsce już teraz zajmie ktoś inny. Mamy jednak nadzieję, że te wieści nie mają nic wspólnego z prawdą, bo Giki to jeden z najlepszych i najbardziej charakternych piłkarzy Unionu.
Rozmowa z legendarnym Dieterem Hoenessem. Czy Gikiewicz zatrzyma Lewandowskiego? [wywiad SE]
Berliner Zeitung, dziennik ukazujący się w niemieckiej stolicy, opublikował właśnie listę potencjalnych następców Gikiewicza. Wśród nich znalazł się Przemysław Tytoń (33 l.), były reprezentant Polski, od pewnego czasu występujący w amerykańskiej MLS, w zespole Cincinati. Tytoń ma już za sobą grę w Bundeslidze, więc te rozgrywki nie są mu obce. Kilka lat temu był piłkarzem VfB Stuttgart.
Oczywiście, Tytoń nie jest jedynym kandydatem. BZ wymienia jeszcze Jeroena Zoeta (Utrecht), Joela Drommela (Twente), Timona Wellreneuthera (Willem II) i Marka Flettena (Freiburg). Grana jest więc mocno opcja holenderska, ale przecież Tytoń... też występował z powodzeniem w tym kraju (Roda Kerkrade, PSV Eindhoven).
Sebastian Boenisch w wywiadzie dla Super Expressu: Grałem z piłkarzem, który "zmartwychwstał"