Trener FC Koeln - Volker Finke: Podoba mi się agresja Peszki - WYWIAD

2011-05-05 5:20

Co słychać u Henryka Kasperczaka? - tymi słowami powitał nas trener FC Koeln Volker Finke (63 l.). Polskie wątki w jego karierze przewijają się bardzo często. Teraz też pracuje z polską kolonią - Peszką, Matuszczykiem i Podolskim. Finke przejął Koeln w ubiegłym tygodniu i poprowadził do sensacyjnej wygranej nad Bayerem Leverkusen (2:0).

- Skąd pańskie pytanie o Henryka Kasperczaka?

Volker Finke: - Kiedy byłem trenerem Freiburga, Kasperczak był selekcjonerem reprezentacji Tunezji. Kontaktowaliśmy się często, bo w moim zespole grało trzech jego kadrowiczów. Stąd nasza znajomość.

- Jak pan ocenia najnowszy polski nabytek FC Koeln - Sławomira Peszkę?

- Ma duży potencjał, imponuje szybkością i dryblingiem, dobrze radzi sobie w sytuacjach jeden na jeden. Najbardziej podoba mi się jednak jego agresja w sytuacji, gdy tracimy piłkę. Peszko od razu wtedy zdecydowanie atakuje rywala, nie daje mu chwili spokoju. Właśnie tak się powinno grać.

- A słabsze jego strony?

- Nieskuteczność pod bramką rywali. Ale wypracowuje wiele sytuacji kolegom i za to bardzo go cenimy. Kiedy jednak sam ma wykończyć akcję, brakuje mu zimnej krwi. Nad tym musi popracować.

Przeczytaj koniecznie: Barcelona - Real, wynik 1:1. Akcje gole - wideo, Youtube

- Do końca ligi zostały dwie kolejki, a Koeln potrzebuje punktu, żeby się utrzymać. Czy Peszko wróci na arcyważny mecz z Eintrachtem Frankfurt?

- Raczej nie, chociaż już trenuje. Szykujemy go na ostatni mecz sezonu, u siebie z Schalke.

- Na jakim etapie są rozmowy dotyczące przedłużenia umowy przez Peszkę?

- Jeśli polscy agenci, a przy tego typu sprawach zawsze jest ich sporo, nie będą robić problemów, to przedłużenie kontraktu z Peszką będzie proste i szybkie.

- A pańska ocena Adama Matuszczyka?

- To jeden z naszych najzdolniejszych młodych piłkarzy. Bardzo dobry technicznie, potrafi świetnie podać piłkę. Musi poprawić siłę i grę w defensywie.

- Polscy kibice martwią się, że Matuszczyk jest ostatnio tylko rezerwowym, a do EURO coraz bliżej…...

- Nie martwcie się. Adam to nasz podstawowy piłkarz. Ostatnio leczył jednak kontuzję, wrócił w trudnym dla klubu momencie. Mieliśmy serię fatalnych wyników, zmienił się trener, panowała nerwowa atmosfera. To mu nie pomogło, ale już wkrótce powinien dojść do siebie.

- A czy Koeln to nie za mały klub dla Podolskiego? On nie powinien grać w Lidze Mistrzów?

- Widział pan nasz ostatni mecz z Leverkusen?

- Tak.

- I jak pan ocenia grę Podolskiego?

- Zagrał bardzo słabo, ale chodzi o całokształt….

- Powiem tak: FC Koeln bardzo potrzebuje Podolskiego, ale i Poldi bardzo potrzebuje FC Koeln. I najlepiej nic tu nie zmieniać.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze