Union Berlin - Bayern Monachium 2:5 (1:3)
Bramki:Giesselmann 43', Ryerson 65' - Lewandowski 15', 22', Sane 35', Coman 60', Mueller 80'
Żółte kartki: Jaeckel 15' - Sule 30'
Union: Luthe; Jaeckel, Knoche, Baumgartl; Trimmel (64' Ryerson), Promel (Teuchert 64'), Khedira, Haraguchi (Mohwald 75'), Giesselmann; Awoniyi (Behrens 64'), Becker (Voglsammer 75')
Bayern: Neuer; Stanisić (Pavard 69'), Suele, Hernandez (Upachemano 69'), Davies; Kimmich, Tolisso (Sabitzer 69'); Sane (Musiala 62'), Mueller, Coman (Gnabry 81'), Lewandowski
Bayern Monachium wygrał z Unionem Berlin w meczu rozgrywanym ze stolicy Niemiec! Gospodarze, mimo dużej przegranej, pokazali wielką klasę i do końca próbowali zagrażać świetnie dysponowanym dziś "Bawarczykom". Z dobrej strony pokazał się Robert Lewandowski, który dzięki bramkom z rzutu karnego i wolnego podwyższył swoje prowadzenie w ligowej tabeli najlepszych strzelców, a także zapisał 56. trafienie w tym roku.
Bayern Monachium wygrywa. Wielka strzelanina w Berlinie
Pierwsza połowa meczu upłynęła pod zdecydowanym prowadzeniem Bayernu Monachium. Aż do 40. minuty meczu Union nie potrafił znaleźć sposobu na rozegranie akcji, z czego korzystali mistrzowie Niemiec. Pierwszą bramkę w spotkaniu zdobył nie kto inny, a Lewandowski, który wykorzystał rzut karny podyktowany po zagraniu ręką Jaeckela w polu karnym. Ledwie osiem minut później, Polak ustrzelił drugą bramkę, pokonując Luthe z rzutu wolnego. Trzeci na listę strzelców wpisał się Sane i wydawało się, że będziemy świadkami deklasacji. Nic bardziej mylnego. Trzegi gol Bayernu tchnął siły w piłkarzy Unionu, którzy tuż przed końcem pierwszej połowy strzelili gola kontaktowego.
Union próbował. Ale to Bayern był lepszy
Po zmianie stron większą inicjatywą wykazywali się piłkarze z Berlina, którzy cały czas szukali sytuacji pod bramką Neuera. Ich brak skuteczności wykorzystał Bayern, a konkretnie Coman, który popisał się piękną, indywidualną akcją i strzelił genialną bramkę po samotnym rajdzie. Union stać było na jeszcze jeden wzlot, a nieuwagę obrony "Bawarczyków" wykorzystał rezerwowy berlińczyków - Ryerson, który wpisał się na listę strzelców kilka sekund po wejściu na boisko. Bayern był jednak nie do zatrzymania a "kropkę nad i" postawił Mueller.