Perspektywą odejścia najlepszego napastnika przerażony jest trener Wisły Maciej Skorża, który na liście potencjalnych następców Brożka ma trzy nazwiska, jednak przy każdym z nich jest... "ale".
Do decydujących rozmów dojdzie w Austrii (tam przebywa obecnie na zgrupowaniu Wisła). Działacze Rubina zapowiedzieli, że podejmą rywalizację z Anglikami o Brożka, rzucą na stół żądane 13 milionów. Ale... transfer może zablokować sam piłkarz, któremu nie uśmiecha się wyjazd do stolicy Tatarstanu.
Wydaje się, że większe szanse na wygranie przetargu o Brożka mają przedstawiciele Fulham, którzy też zapowiedzieli wizytę w Wiedniu. Bo choć Premier League nie jest wymarzoną ligą "Brozia", to jednak wiślak wychodzi z założenia, że lepszy Londyn niż Kazań.
A w Fulham Brożka znają bardzo dobrze, bo już pół roku temu złożyli Wiśle ofertę. Wtedy jednak Anglicy chcieli Pawła tylko wypożyczyć, ale krakowianie od razu odrzucili taką opcję. Jak będzie teraz?
- Przyszłość Pawła rozstrzygnie się w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin - przyznaje Radosław Osuch, menedżer piłkarza.
Co jeśli Brożek odejdzie? Skorża oglądał DVD z nagraniami meczów Czarnogórca Milana Purovicia ze Sportingu Lizbona (mało skuteczny), przygląda się też Urugwajczykowi Cristianowi Stuaniemu z Regginy (drogi) i Dawidowi Nowakowi (kontuzjowany). Dlatego trener Wisły jest tak zdeterminowany, aby jednak Brożka zatrzymać.