Wieczór kawalerski Wolniewicz miał naprawdę zwariowany. Dobę przed ślubem biegał po boisku, walcząc z Sandecją o awans do 1/4 finału Pucharu Polski (Górnik awansował po dogrywce). Następnego dnia zaraz po treningu popędził pomóc przyszłej żonie w ostatnich przygotowaniach do ceremonii ślubnej. Ta odbyła się w czwartek w Szczyrku. Czemu ślub w środku tygodnia i to w takiej części sezonu, gdy Górnik gra co kilka dni?
- Kiedy szukałem sali na wesele, a było to dobre półtora roku temu, grałem w rezerwach Górnika i trudno mi sobie było wyobrazić, że jesienią 2017 roku będę reprezentował Górnika Zabrze w Ekstraklasie - wyjaśniał Wolniewicz oficjalnemu serwisowi klubu z Zabrza. - A że rezerwy nigdy nie grały w środku tygodnia, pomyślałem sobie, że czwartek będzie w sam raz - dodał.
Przed meczem Wolniewicz dostał w szatni Górnika od kolegów sympatyczny upominek - klubową koszulkę z autografami i napisem "Adam + Natalia. 21.09.2017". Ponieważ kolejny mecz już w sobotę, w Szczyrku nie mogła stawić się cała drużyna. Reprezentował ją Michał Koj, przyjaciel Wolniewicza jeszcze z czasów szkolnych.
Przeczytaj: Tomasz Hajto o współpracy z Mateuszem Borkiem. "Jesteśmy jak stare, dobre małżeństwo" [WYWIAD]
Zobacz: Rzeź z rzutów karnych Roberta Lewandowskiego. On był pierwszą ofiarą [ZDJĘCIA]
Sprawdź: Komplet kibiców wesprze kadrę Nawałki w walce o mundial. Nie ma biletów na mecz Polska - Czarnogóra!