Wszyscy fani sportu doskonale pamiętają kultową scenę z "Miodowych lat", gdy Cezary Żak i Artur Barciś wybierali się na mecz Legii z Polonią. Panowie w roli kiboli odnaleźli się fenomenalnie. Dla Barcisia było to jednak coś, w czym odnalazł się znakomicie. Dlaczego? Przede wszystkim z powodu tego, że jest ogromnym fanem sportu! W rozmowie z portalem LaczyNasPilka.pl nie ukrywał, że kocha oglądać sport. Co więcej, przed laty gościł także na trybunach. W końcu jednak zdecydował, że nie jest to dla niego! - Już mnie to nie bawi - przyznawał, choć propozycji i zaproszeń wciąż nie brakuje! Miał jednak ku temu bardzo poważny powód. I trudno się z tym nie zgodzić. Dlaczego Barciś nie pojawia się już na stadionach i dlaczego tak żywo reaguje na wydarzenia przed telewizorem? Sprawdź szczegóły w galerii poniżej!
Koniec złudzień w sprawie Roberta Lewandowskiego! Szkoleniowiec Bayernu rozwiał wszelkie nadzieje
Artur Barciś podpadł kiedyś polskim kibicom, gdy komentował uderzanie "z liścia" piłkarzy Legii Warszawa po porażce z Lechem Poznań. - Przełożyłem to na realia artystyczne, pisząc o przedstawieniu teatralnym, które nam się nie udało, które z różnych przyczyn nie było takie, jak chcieliśmy. A to kolega miał słabszy moment, a to koleżanka miała „te dni”, ktoś zapomniał tekstu - opowiadał. Dlaczego tak emocjonuje się futbolem? Dowiedzcie się z galerii!