To będzie pożegnanie „Króla Artura”. Oba bliskie sercu piłkarza drużyny mają spotkać się w środę 20 lipca o godz. 18.00. Na Łazienkowskiej ze święta będą nici, jeśli kibice nie zdecydują się mocno opróżnić portfel. Ktoś tu chyba okazał się zbyt zachłanny, bowiem bilety na ostatni mecz ikony Legii i Celtiku Glasgow, jednak wciąż mecz towarzyski, zaczynają się od 60 zł, a zwykłe wejściówki kosztują nawet 130 zł. Nie mówiąc już o miejscach VIP, lub lożach, które z reguły są wynajmowane przez firmy na okresy długoterminowe. W każdym razie - od 60 do 130 zł, taniej się nie da.
Reprezentant kraju w Cracovii. To drugi transfer krakowskiego zespołu
Te ceny nie spodobały się również Borucowi, który z racji bogatej kariery piłkarskiej na stan konta bankowego nie narzeka, ale doskonale rozumie, że nie wszystkich stać na taką rozrywkę. Dla większości sympatyków Wojskowych są to raczej spore koszty, dlatego Boruc zdecydował się na lakoniczny komentarz całej sprawy.
Wpis opublikował na swoim koncie na Instagramie, na którym już często obrywało się wielu osobom, Legii również. "Zdumienie i poczucie żenady... Polska." - skomentował na Instagramie. Do wpisu dołożył zdjęcie upamiętniające słynną oprawę, która była ewidentną „szyderą” z właściciela Legii Dariusza Mioduskiego.