O całym incydencie poinformował portal sport.pl powołując się na "bardzo wiarygodne źródło". Podobno Gikiewicz po porażce zrzucał winę na kolegów, przy okazji obrażając ich używając dosadnych i wulgarnych słów.
PRzeczytaj koniecznie: Sebastian Boenisch tylko u nas: W reprezentacji czułem się jak intruz [WYWIAD]
Konflikt próbował rozładować masażysta drużyny Jarosław Szandrocho. Ale to tylko jeszcze bardziej rozzłościło Rafała Gikiewicza, który swoją agresję skierował przeciwko klubowemu masażyście.
Właśnie wtedy interweniował Kaźmierczak, który uderzył Gikiewicza go w twarz. Inni gracze Śląska zareagowali natychmiast i powstrzymali Kaźmierczaka.
- Teraz w Śląsku jest tymczasowy prezes, więc czekam na nowego szefa, który ma zostać nominowany w połowie listopada. O pewnych rzeczach będę chciał porozmawiać z nowym prezesem - cytuje Gikiewicza sport.pl. Całego zajścia nie chciał także komentować Przemysław Kazimierczak.
Nieoficjalnie mówi się, że po całym zajściu klub pozbędzie się Gikiewicza, tym bardziej, że większość zespołu stanęła po stronie Kaźmierczaka.