Wyśmienicie wywiązuje się z funkcji lidera
Poprzednie rozgrywki były popisem gwiazdy Rakowa, który do snajperskiego berła dorzucił także nagrodę dla najlepszego pomocnika i piłkarza polskiej ligi. W tym sezonie Ivi Lopez strzelił tylko pięć goli. Jednak trener Marek Papszun nie był tym zaniepokojony. Przed startem rundy rewanżowej mówił, że choć Hiszpan był mniej skuteczny jesienią, to wciąż jest bardzo pożytecznym graczem dla lidera. - Jest dalej bardzo ważnym zawodnikiem, który bardzo się rozwinął - tłumaczył nam szkoleniowiec lidera. - OK, nie ma takich liczb jak w ubiegłym sezonie, gdy nas „ciągnął za uszy”, ale teraz także robi wiele dobrego na boisku. On ma wpływ nie tylko na akcje bramkowe, ale także jest sumienny w grze obronnej. Wyśmienicie wywiązuje się z funkcji lidera. Nie mogę złego słowa na niego powiedzieć - zaznaczył wtedy trener Papszun.
Nie trafił w pięciu meczach z rzędu
Na starcie rundy rewanżowej Raków rozkręca się powoli. Ivi Lopez należy do liderów, jest chwalony, ale na razie nie może się przełamać. To już pięć meczów z rzędu, w których nie strzelił gola w lidze. Czy przełamie się w meczu ze Stalą? W bramce ekipy z Podkarpacia bardzo dobrze spisuje się za to Bartosz Mrozek. Już jesienią pokazywał, że drzemie w nim ogromny potencjał. Wiele razy ratował mielczan z dużych opresji. - Jak patrzę na jego postawę, to jestem spokojny o przyszłość bramki Lecha - mówił nam wtedy trener Robert Podoliński.
Już raz Hiszpan pokonał Mrozka
W przerwie zimowej mistrz Polski nie zdecydował się na skrócenie wypożyczenia do Stali. Z tego rozwiązania ucieszył się trener Adam Majewski, bo Mrozek w jego ekipie wciąż trzyma wysoki poziom. Widać to w ligowych statystykach. Młody golkiper zachował siedem czystych kont. Jak podaje portal ekstraklasa. org zanotował najwięcej podań (664) i celnych podań (455) spośród wszystkich bramkarzy w lidze. Na tym polu jestem niekwestionowanym liderem. Obronił także 67 strzałów rywali, co daje mu drugą pozycję w tym zestawieniu. Czy poprawi ten dorobek w rywalizacji z królem strzelców poprzedniego sezonu? Co ciekawe, jesienią górą był Ivi Lopez, który pokonał bramkarza Stali z rzutu karnego.