O tym, że Bogusław Cupiał chce odkupić Wisłę Kraków do Jakuba Meresińskiego, a konkretnie od spółki Projekt-gmina, której ten jest prezesem, poinformował "Przegląd Sportowy". Były właściciel Wisły ponoć sam nie brał udziału w rozmowach. Był przekonany, że klub trafił w dobre ręce. A tu taki psikus! Okazuje się, że Pan Meresiński nie do końca gra fair-play w kwestii pieniędzy. Po tym, jak 29 lipa przejął Wisłę, powoli na jaw zaczęły wychodzić jego kłopoty z prawem.
- Jakub M. miał narazić Skarb Państwa na szkodę prawie dziesięciu milionów złotych w trzech kwotach: 2 miliony 200 tysięcy złotych, 6 milionów 800 tysięcy złotych i 800 tysięcy złotych. Rozliczał VAT przez trzy firmy. Ponadto jest podejrzany o pranie brudnych pieniędzy oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej - mówił w rozmowie z portalem lovekrakow.pl prokurator Tomasz Ozimek. Portal informował także, że Meresiński został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za podrobienie świadectwa ukończenia jednego z liceów w Tychach oraz świadectwa maturalnego. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
Czy Cupiał ma realne szanse na odkupienie Wisły? Jego prawnicy twierdzą, że tak. Klub nie został bowiem sprzedany Meresińskiemu, ale jego spółce Projekt-gmina. Jako człowiek skazany prawomocnym wyrokiem nie może zasiadać w zarządzie żadnej spółki. W dużym skrócie - z uwagi na ten fakt umowa może zostać po prostu unieważniona.
