Super Express: - Dlaczego Legia trzeci raz z rzędu nie zdobyła mistrzostwa Polski?
Bogusław Leśnodorski: - W ostatecznym rozrachunku mieliśmy punkt mniej od Lecha, bo wiosną graliśmy słabo. Dużo słabiej niż jesienią. Nie ukrywam, że gra drużyny w rundzie rewanżowej mi się nie podobała.
- Zwykle za niepowodzenia posadą płaci trener. Tymczasem mimo krytyki ze strony mediów i kibiców Henning Berg nadal będzie prowadził Legię. Nie zwolnił pan Norwega, bo trzeba by mu było wypłacić dużą odprawę?
- Przede wszystkim nie prowadzimy polityki klubu kierując się krytyką mediów. Zadecydowaliśmy się na pewien model funkcjonowania Legii i pozostajemy w tym konsekwentni. W nasz plan rozwoju wpisuje się również trener Berg. Proszę mi wierzyć, że fakt, iż w przyszłym sezonie nadal będzie pracował z drużyną, nie ma absolutnie nic wspólnego z jakimś odszkodowaniem. To piramidalna bzdura! Nie szukajmy sensacji tam, gdzie jej nie ma. Naprawdę. Szkoleniowiec nadal cieszy się naszym zaufaniem.
- Ile Legia straciła finansowo przegrywając ligę?
- Stracili piłkarze. Godne premie. Klub nie stracił nic, bo w Polsce na mistrzostwie nie zarabia się pieniędzy. Naszą największą bolączką jest natomiast brak możliwości gry o awans do Ligi Mistrzów.
- To prawda, że Orlando Sa we wtorek zdał sprzęt i pożegnał się z ludźmi w klubie?
- Tak słyszałem. Ale to nic nie znaczy, bo wciąż jest naszym zawodnikiem. Sytuacja jest dynamiczna, lecz naprawdę dziś nie potrafię powiedzieć, czy zostanie z nami, czy odejdzie. Każda opcja jest możliwa.
- A co z Ondrejem Dudą? Doszliście do porozumienia z Interem Mediolan?
- Rozmawiamy. Ale nie tylko z Interem. W grę wchodzą różne kierunki. Włoski, angielski i niemiecki.
- Dossa Junior przechodzi testy medyczne w tureckim Konyasporze, Dusan Kuciak po ostatnim meczu z Górnikiem powiedział dziennikarzom, że nie wie czy zostanie w Warszawie. Legia nam się sypie?
- Spokojnie. Na razie odeszli Helio Pinto i Inaki Astiz, którym skończyły się kontrakty. O Dossie nie chcę spekulować, natomiast co do Dusana, to ma ważny kontrakt i zapewniam, że z nami zostanie.
- A co z Markiem Saganowskim?
- Tu sprawa jest prosta. Chcemy żeby pozostał w klubie. I na razie tyle na ten temat.
- Ilu graczy latem trafi do Legii?
- Na razie z wypożyczeń wrócili Kuba Arak z Zagłębia Sosnowiec i najlepszy w I ligowych Wigrach Suwałki – Michał Kopczyński. Naszym piłkarzem został już Nemanja Nikolić z Videotonu. Poza tym jesteśmy zainteresowani sprowadzeniem przynajmniej pięciu zawodników. W tej grupie są stoperzy, pomocnicy i napastnicy.
- Ile przeznaczycie na transfery?
- Dokładnej kwoty w tej chwili nie potrafię podać, ale jesteśmy przygotowani na wydatek od kilku do kilkudziesięciu milionów złotych.
- Przed finałem Pucharu Polski napisał pan, że Lech jeszcze nic nie wygrał. Czy dziś, gdy wiadomo już, że klub z Poznania pokonał Legię w wyścigu o mistrzostwo, żałuje pan tamtych słów?
- Uściślijmy – napisałem, że w Lechu grają piłkarze, którzy jeszcze nic nie wygrali. Nie był to żaden przytyk czy złośliwość, a jedynie stwierdzenie faktu. Nie żałuję tego wpisu, bo w tamtym momencie, taka była prawda. Dopiero potem tak się niefortunnie zdarzyło, że wygrali u nas, a następnie zdobyli tytuł.
- Prezes Lecha Karol Klimczak w rozmowie z „SE” żartował, że boi się, iż teraz odeśle mu pan butelkę alkoholu, którą przed rokiem podarował Legii za zdobycie mistrzostwa Polski…
- Poznańska oszczędność jest znana w całym kraju. Warszawski gest też, dlatego choć trunek od Karola wypiłem ze smakiem, to ja prześlę mu jeszcze lepszy.