Przypomnijmy, że cała sytuacja zaczęła się w ubiegłym tygodniu. Rusyn nie miał szans na grę w pierwszym zespole przeciwko Pogoni, dlatego też sztab szkoleniowy z Czesławem Michniewiczem na czele zdecydował o tym, że 22-latek zagra w wyjazdowym meczu rezerw przeciwko Legionovii Legionowo. Piłkarz odmówił, twierdząc, że boi się o swoje zdrowie.
- To prawda, odmówiłem gry w drugiej drużynie z powodu konieczności gry na sztucznej murawie. Grałem dla Legii już na sztucznej nawierzchni, ale po meczu bardzo bolało mnie ramię. Rozmawiałem z rehabilitantem, który mnie prowadził. Wiem, że nie mogę grać na sztucznej murawie. Jest tam twardo i istnieje ryzyko, że ponownie doznam urazu. Dopóki mam płytkę. Po raz pierwszy jednak słyszę o tym, że zostałem przeniesiony do zespołu rezerw – tłumaczył zawodnik.
Bogusław Baniak znalazł pracę i zdrowy klimat. Zbuduje w tym kraju nową potęgę?
Problem jednak w tym, że mecz z Legionovią odbywał się na… naturalnej nawierzchni. Wobec zaistniałej sytuacji Rusyn został na dwa tygodnie przesunięty do drużyny rezerw. Sztab szkoleniowy zdecydował się na ten krok, aby piłkarz przemyślał swoje zachowanie i spokorniał. Decyzji tej nie podziela jednak brat 22-latka, który za pomocą mediów społecznościowych odniósł się do całej sprawy.
„Polityka Legii jest śmieszna. Starają się prawie dwa lata o wypożyczenie/kupno zawodnika, którego trener nie chce. Trener powiedział mu wprost, że on nie chciał go w składzie i nie chce go w drużynie” – napisał. „Jeszcze niedawno był najlepszym zawodnikiem ligi ukraińskiej, która w tabeli UEFA jest obecnie na 12. miejscu, a Ekstraklasa dla porównania jest 30! Czyli sama gra w Legii to obniżenie poziomu” – dodał następnie.
Nazarij Rusyn trafił do Legii Warszawa w lutym bieżącego roku na zasadzie rocznego wypożyczenia z Dynama Kijów. Z 22-letnim skrzydłowym bądź napastnikiem wiązano w Warszawie spore nadzieje, których piłkarz na razie nie spełnia. Rusyn wciąż nie doczekał się debiutu w PKO Ekstraklasie, w pierwszej drużynie Legii zagrał jedynie 30 minut podczas ćwierćfinałowego starcia Pucharu Polski przeciwko Piastowi Gliwice.