Sylwester Czereszewski, Bartosz Kapustka

i

Autor: cyfrasport Sylwester Czereszewski, Bartosz Kapustka

Przed hitem przy Łazienkowskiej

Były legijny mistrz Polski znalazł ważny argument, który czyni warszawian faworytami meczu z Widzewem. Wskazał konkretną postać

2024-11-03 18:26

Mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Polski, puchar ligi oraz korona króla ligowych strzelców – Sylwester Czereszewski w barwach Legii wygrał wszystko, co wygrać można na krajowych boiskach. Dziś na swój były zespół spogląda z rodzinnych, warmińsko-mazurskich stron. Nazwa „Widzew” – ze względu na mecz z 1997 roku, opisywany obok przez Dariusza Gęsiora, wciąż wywołuje u niego dreszcz emocji. Ale tym razem wynik ma być korzystniejszy dla gospodarzy.

- Legia jest w gazie, więc jej zwycięstwo w boju z Widzewem to bardzo prawdopodobny scenariusz - mówi „Super Expressowi” w długiej rozmowie były reprezentant Polski, kiedy pytamy, czy legionistom grozi powtórka sprzed 27 lat. A potem uzasadnia ową opinię „z dwóch stron”. Po łódzku, bo… - Widzew jest solidną, poukładaną na boisku ekipą i nieźle stoi w tabeli, ale brakuje mu indywidualności. Trener Daniel Myśliwiec wycisnął już ze swej drużyny maksa. Kolejny krok do przodu wymagałby bardzo konkretnych wzmocnień personalnych – ocenia Czereszewski.

Sylwester Czereszewski znalazł ważny argument, który czyni warszawian faworytami meczu z Widzewem

Jeszcze ważniejsze dla wyniku niedzielnego starcia są jednak – jego zdaniem – obecne argumenty boiskowe warszawian. - Legia nie ma swojego Lewandowskiego czy Haalanda – mówi co prawda, zauważając brak w stołecznej ekipie klasycznego łowcy goli, ale wielkiego problemu z tego nie robi. - Wielką siłą Legii jest wyrównany zespół – analizuje.

Niesamowity pokaz przy Łazienkowskiej, wszystko na cześć klubowej legendy. Ciarki!!! [WIDEO]

W tym solidnym składzie bez gwiazd nasz rozmówca dostrzega jednak postaci, dzięki którym stołeczna ekipa – po przeciętnym początku sezonu - wskoczyła na właściwe tory. - Podoba mi się Kacper Chodyna. Rozkręca się z meczu na mecz. A to ważne, bo zawsze śmieszą mnie opinie, że w Legii potrzeba pół roku na przystosowanie się do warunków. On pokazuje, że można inaczej – mówi - Czereszewski.

Podkreśla też eksplozję formy Japończyka z Łazienkowskiej. - Na początku był „latawcem”: dużo bezproduktywnego biegania, nie zawsze skuteczne dośrodkowania, nie zawsze trafne wybory w podaniach. Krótko mówiąc: mecze „na wariackich papierach”. Ale jest już dużo lepiej – ocenia „Czereś”.

Sylwester Czereszewski wskazał konkretną postać, która ciągnie Legię

Finalnie zaś ekslegionista komplementuje tego, który wyrósł na lidera obecnej drużyny. Mowa o Bartoszu Kapustce. - Ponieważ, co w jego przypadku jest arcyważne, omijają go kontuzje, widać w jego grze lekkość, która „ciągnie” całą drużynę. Piłka przy nodze – i lewej, i prawej – nigdy mu nie przeszkadzała. Nie traci jej, ładnie ją rozgrywa. No i ustabilizował formę, co nie zawsze było w jego przypadku oczywistością: potrafił zagrać dwa supermecze i zniknąć na sześć kolejnych. Teraz już bardzo długo trzyma poziom – „Czereś” nie szczędzi słów uznania pomocnikowi ze stolicy.

Początek meczu 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Legią a Widzewem w niedzielę o godz. 20.15 na stadionie przy Łazienkowskiej w Warszawie. Transmisja w Canal+ Sport 3 i Canal+ Sport 4K Ultra HD.

Sonda
Czy Legia Warszawa będzie mistrzem Polski w sezonie 2024/25?
Wiadomo kiedy Szczęsny może stanąć w bramce Barcelony | SuperSport
Jarema Jamrożek, Przemek Ofiara
SuperSport || Jarema Jamrożek, Przemek Ofiara
Najnowsze