Cracovia - Ruch Chorzów, Krzysztof Piątek

i

Autor: CYFRA SPORT

Cracovia wygrała w Gdańsku z Lechią i VARem

2017-07-22 21:52

W Gdańsku niespodzianka. Lechia przegrała u siebie z Cracovią 0:1. Goście mimo słabego początku nie przestraszyli się wielkich nazwisk po drugiej stronie boiska i zasłużenie zdobyli trzy punkty. W sumie strzelili trzy gole, ale sędzia Szymon Marciniak uznał tylko jednego, bo w dwóch pozostałych przypadkach dzięki systemowi VAR zobaczył pozycje spalone piłkarza Cracovii Krzysztofa Piątka.

Gospodarze rzucili się do ataku od pierwszej minuty i w trakcie początkowego kwadransa praktycznie nie schodzili z połowy Cracovii. Bramkową okazję miał Grzegorz Kuświk, ale napastnik Lechii został zablokowany. W miarę upływu czasu goście nabierali pewności siebie i zaczynali sobie poczynać coraz odważniej. Sygnał do ataku dał Mateusz Wdowiak, który trafił w boczną siatkę bramki gdańszczan. Później dwukrotnie bliski był Krzysztof Piątek. Najpierw ograł w polu karnym obrońcę, lecz zbyt długo zwlekał z uderzeniem, a potem obił spojenie bramki. „Pasy” nie potrafiły wykorzystać przewagi, co mogło zemścić się w samej końcówce, kiedy na chwilę ocknęła się Lechia. Lukas Haraslin dośrodkował na długi słupek, a tam akcję zamykał Milos Krasić. Kapitan Lechii przyjął piłkę i znalazł się przed Adamem Wilkiem. Pojedynek wygrał jednak golkiper gości.

Tuż po przerwie bramkę zdobył Krzysztof Piątek. W 48. minucie musnął piłkę po zagraniu Jaroslava Mihalika. Szymon Marciniak najpierw uznał gola, ale po konsultacji z asystentem, obsługującym system VAR, zmienił decyzję. Wydaje się, że słusznie, bo snajper Cracovii był na spalonym. Co się Cracovii odwlekło, nie uciekło. W 68. minucie Lechii nie uratowały już innowacje technologiczne. Piłka nieco szczęśliwie po zamieszaniu w jedenastce trafiła pod nogi Michała Helika, a ten wepchnął ją z najbliżej odległości do siatki i było 0:1. Lechia nastychmiast rzuciła się do odrabiania strat. W 69. minucie z bliska spudłował Marco Paixao. Przebojową akcją popisał się Paweł Stolarski, następnie runął w polu karnym, ale sędzia nie dał się nabrać – nic tam nie było.

W 84. minucie stało się coś kuriozalnego. Bramkę zdobył Krzysztof Piątek, „Pasy” świętowały przypieczętowanie zwycięstwa, ale po kilkudziesięciu sekundach arbiter odwołał bramkę, powołując się na system VAR. Jeszcze przed końcem głową próbował Krasić, ale groźny strzał w kozioł znakomicie odbił Wilk. Bramkarz „Pasów” świetnie zachował się również w doliczonym czasie gry i wynik nie uległ już zmianie.

Krakowianie zasłużenie wygrali w Gdańsku z Lechią. Zagrali ambitnie i odważnie, pokazując kilka świetnych akcji. Gospodarze zaś zaprezentowali się poniżej swoich umiejętności. W obronie byli niepewni, a w ofensywie nieporadni.

Lechia Gdańsk – Cracovia  0:1 (0:0)

Bramki: Michał Helik 68

Żółte kartki: Jakub Wawrzyniak – Piotr Malarczyk, Sergei Zenjov, Ołeksij Dytiatjew, Grzegorz Sandomierski, Michal Siplak

Lechia: Kuciak 2 – Stolarski 3, Nunes 2, Nalepa 2, Wawrzyniak 2 – Paixao F. 3 (85. Fila), Krasić 3, Matras 2, Haraslin 5 (63. Lewandowski 2) – Kuświk 2 (64. Schikowski 1), Paixao M. 2

Cracovia: Wilk 4 – Malarczyk 1 (46. Dytiatjew 2), Helik 5, Siplak 5, Pestka 4 – Wdowiak 3 (68. Szczepaniak 3), Covilo 4, Drewniak 3, Zenjov 3, Mihalik 5 (90+1. Szewczyk) – Piątek 4

Najnowsze