Czy Lechia Gdańsk tonie? Zdecydowana opinia Jarosława Bieniuka

Kaczmarek, który wcześniej był prawą ręką Kosty Runjaica w Pogoni Szczecin, nad morzem pracował rok. Lechię objął właśnie 1 września 2021 r., a z klubem pożegnał się Piotr Stokowiec. On również stracił pracę po jeszcze tej samej nocy, tuż po meczu. Wtedy Lechia zremisowała przed własną publicznością z Radomiakiem 2:2. Teraz Lechia tonie i jest na dnie ligowej tabeli, a przecież to zespół, który w minionych rozgrywkach uplasował się na czwartej pozycji. Obecna rzeczywistość jest brutalna: w sześciu meczach lechiści zanotowali tylko jedno zwycięstwo, ponieśli natomiast pięć porażek, w tym cztery ostatnie.

- Lechia na dnie tabeli, ale czy faktycznie tonie?

- Lechia nie tonie, bo często zdarza się, że zespoły są w kryzysie. Klub zmienił trenera, drużyna wciąż ma mocny skład i choć może nie było wielkich wzmocnień, to ta drużyna w realiach ekstraklasy jest mocna i wyrównana. Zobaczymy, czy zmiana trenera przyniesie efekt.

Są nowe informacje o Wojciechu Szczęsnym. Tyle będzie potrzebował na powrót do gry. Chodzi o tygodnie

- Pan by postąpił tak samo, jak władze Lechii?

- Nie jestem w klubie już od dłuższego czasu i na szczęście nie mam tego kłopotu, a z trenerem Kaczmarkiem mam osobiste relacje, pracowaliśmy razem ponad miesiąc. Jego warsztat cenię i lubię, a praca trenera Tomasza Kaczmarka na początku wywarła na mnie duże wrażenie, bo Lechia w tamtym sezonie grała świetnie. Co się wydarzyło teraz? Pewnie jakiś zbieg okoliczności, nie wiem, czy nie pojawiły się błędy w przygotowaniach, trudno powiedzieć. Być może ta słaba forma ma związek z atmosferą w całym klubie. Natomiast najprościej jest zmienić trenera, żeby był w drużynie wstrząs, często to na krótką metę pomaga. Ciekawe, czy trener Maciej Kalkowski zostanie na dłużej, czy być może klub nie szuka już konkretnego następcy.

Grzegorz Krychowiak znowu to zrobił! Rozłożył kibiców na łopatki, przywołał akcję Lewandowskiego

- Czy Lechia przegrywa spotkania głównie przez słabą postawę w defensywie?

- Tak. Nawet ten mecz z Lechem to pokazał, wcześniej z Radomiakiem. Gra w obronie wygląda słabo, ale nie tylko samych obrońców, a całej drużyny. To pierwsza rzecz, którą trzeba poprawić już teraz.

- Gdańszczanie, mając w świadomości rywalizację w Lidze Konferencji Europy, przespali trochę okienko transferowe?

- Widocznie klub zadziałał na miarę możliwości. Przecież te transfery zawsze w Lechii były, często spektakularne. Teraz kilku piłkarzy przyszło, ale na razie nie widać, żeby to były wzmocnienia, może będą w przyszłości. Jeśli nie było transferów, to oznacza, że nie było takich możliwości organizacyjnych i finansowych.