Aleksandar Tonev

i

Autor: archiwum se.pl

Dobra forma piłkarzy z Poznania, błyszczeli na świecie. Czy błysną w Szczecinie?

2013-03-30 3:00

Aleksandar Tonew (23 l.) został bohaterem Bułgarii po meczach z Maltą i Danią, Kaspar Hamalainen (27 l.) szczyci się tym, że Finowie zatrzymali Hiszpanów. Panamczyk Luis Henriquez (32 l.) jest coraz bliżej mundialu, a Łukasz Teodorczyk (22 l.) potrzebował tylko kilkuset sekund, by zdobyć bramkę dla Polski.

Piłkarze Lecha błyszczeli w ostatnim tygodniu na boiskach całego świata. W poniedziałek, przeciw Pogoni, będą chcieli podtrzymać reprezentacyjną formę.

- Przed meczem z Maltą bułgarskie media mocno mnie krytykowały. Pojawiały się głupoty, że w Lechu gram rzadko, że goli nie strzelam. Takie słowa mnie zabolały, więc postanowiłem co nieco udowodnić - mówi "Super Expressowi" Tonew, który wbił Maltańczykom trzy gole. Bułgaria wygrała 6:0.

Pierwszy hat trick

- To był mój pierwszy hat trick w karierze, ale nie dostałem zgody na zabranie piłki na pamiątkę. Została mi za to koszulka z tego meczu - mówi pomocnik Lecha, który błysnął również w meczu z Danią (1:1).

- Po tym drugim meczu bułgarskie media stwierdziły, że zagrałem tak dobrze jak nigdy wcześniej. Faktem jest, że było nieźle, a moja asysta przy golu Manolewa była bardzo ładna. Dobre występy i gole po połowie dedykuję trenerowi Rumakowi, który zawsze zachęca mnie do strzelania z różnych pozycji, oraz tym, którzy we mnie nie wierzyli - precyzuje Tonew. Bułgaria zajmuje drugie miejsce w grupie.

Koszulka od Alby

W równie dobrym humorze do Poznania wrócił Kasper Hamalainen. Fiński pomocnik pomógł zatrzymać naszpikowaną gwiazdami Hiszpanię (1:1).

- Wyszedł nam świetny mecz, choć głównie się broniliśmy - mówi nam Fin. - U rywali najbardziej zaimponował mi Iniesta. Ze starcia z Hiszpanami pozostało mi przekonanie, że nawet z mocnymi możemy powalczyć. Pozostała mi też i koszulka Jordiego Alby. Mecze w kadrze dają dodatkowy zastrzyk energii. Mam nadzieję, że uda się jej jeszcze użyć w najbliższym ligowym meczu.

Panama w euforii

Popisał się też Luis Henriquez. W meczu z Jamajką uratował Panamie remis, strzelając na 1:1. Pomógł też pokonać Honduras 2:0.

- Dzięki tym punktom jesteśmy na pierwszym miejscu w grupie i mamy ogromne szanse na awans. Cały kraj jest podekscytowany historyczną szansą. Jeszcze nigdy Panama nie grała na mundialu. Nie chcemy zaprzepaścić takiej okazji - mówi nam Henriquez, który był w "klimatycznym szoku" po powrocie do Europy. - Gdy graliśmy na Jamajce, było plus 28 stopni. Potem, w Panamie, 32-34 stopnie. Tu jest ciut zimniej - śmieje się obrońca Lecha. Panamczyk niedawno przedłużył o kolejne dwa lata kontrakt z "Kolejorzem". - Realna szansa na mundial i nowa umowa z Lechem daje mi ogromną motywację - mówi nam piłkarz noszący w ojczyźnie przydomek "Coco".

Najłatwiejszego rywala z lechitów walczących o mundial miał Łukasz Teodorczyk, który zdobył jedną z bramek w meczu z San Marino. W poniedziałek czeka go w Szczecinie trudniejsze zadanie...

Najnowsze