Cracovia show rozpoczęła po przerwie. Najpierw do siatki ekipy Czesława Michniewicza trafił Mateusz Cetnarski. Uderzył słabo, w sposób sygnalizowany, ale Dominik Kudła ustawił się na tyle niefortunnie, że piłka wpadła do siatki. I rozpoczęła się lawina. Dwa razy do siatki trafił jeszcze Denis Rakels, a dzieła zniszczenia dopełnił Marcin Budziński.
Leśnodorski: Zwycięstwo Lecha to był przypadek
Ten ostatni powtórzył wyczyn Cetnarskiego. Też kropnął bez ładu i składu, ale jakoś na tyle skomplikował życie Kudle, że ten wpuścił strzał między nogami. Próbujemy sobie przypomnieć w tym sezonie równie słaby występ indywidualny bramkarza, ale... jakoś nie znajdujemy punktu zaczepienia.
Honor szczecinian uratował Łukasz Zwoliński. Mimo klęski Pogoń pozostała - przynajmniej do niedzieli - wiceliderem ligi. Cracovia awansowała natomiast na trzecie miejsce.
Cracovia - Pogoń Szczecin 4:1 (0:0)
Bramki: Cetnarski 48, Rakels 51, 61, Budziński 71 - Zwoliński 56
Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Hubert Wołąkiewicz, Piotr Polczak, Paweł Jaroszyński - Bartosz Kapustka, Damian Dąbrowski (68. Marcin Budziński), Miroslav Čovilo, Mateusz Cetnarski, Deniss Rakels (8. Boubacar Dialiba) - Erik Jendrišek (79. Mateusz Wdowiak)
Pogoń: Dawid Kudła - Adam Frączczak, Jakub Czerwiński, Jarosław Fojut, Mateusz Lewandowski - Miłosz Przybecki (46. Wladimer Dwaliszwili), Rafał Murawski, Mateusz Matras (65. Marcin Listkowski), Takafumi Akahoshi, Takuya Murayama(52. Patryk Małecki) - Łukasz Zwoliński
Żółte kartki: Fojut, Małecki