Lukas Haraslin, Lechia Gdańsk

i

Autor: East News Lukas Haraslin, zawodnik Lechii Gdańsk.

Ekstraklasa. Lechia Gdańsk rzuciła Zagłębie Sosnowiec na kolana. Popis Lipskiego i Haraslina

2018-10-06 20:02

Piłkarze Lechii Gdańsk po trzech meczach bez zwycięstwa wyładowali swoją wściekłość na słabeuszach z Sosnowca i zdemolowali Zagłębie 4:1. Piłkarze prowadzeni przez trenera Piotra Stokowca obejmują prowadzenie w Ekstraklasie. Beniaminek jest ostatni w tabeli. Do dla tego zespołu to już ósmy ligowy mecz z rzędu bez wygranej.

Gospodarze ruszyli do ataku od pierwszych minut i już w ósmej minucie Patryk Lipski uderzeniem zza pola karnego wyprowadził Lechię na prowadzenie. W 13. minucie doszło do kuriozalnej sytuacji: bramkarz Zagłębia Matko Perdijić złapał w ręce lekkie podanie od jednego z obrońców i sędzia podyktował dla miejscowych rzut wolny pośredni z 11. metrów. Cała drużyna gości stanęła w bramce i to wystarczyło, by zatrzymać piłkę po bombie Daniela Łukasika.

Dziesięć minut później nadzieja wstąpiła w serce trenera Dariusza Dudka i jego piłkarzy. Aktywny w sobotę Konrad Wrzesiński przedarł się prawą stroną i dograł w pole karne. Tam Vamara Sanogo wyprzedził Michała Nalepę i doprowadził do wyrównania. Dla wypożyczonego z Legii Francuza był to już szósty gol w tym sezonie.

Po tym trafieniu wydawało się, że Zagłębie postawi się lechitom i powalczy o pierwszą wygraną od siedmiu meczów. I być może by tak było gdyby nie Lukas Haraslin. Słowak był klasą dla siebie i w ostatniej akcji pierwszej połowy zakręcił czterema obrońcami w polu karnym i kapitalnie dograł do Jarosława Kubickiego, który mocnym strzałem zdobył bramkę do szatni.

- Wyciągnęliśmy wnioski z meczu z Zagłębiem Lubin, w którym prowadziliśmy już 3:0, by zremisować 3:3. Mogę zapewnić, że teraz nie tylko nie wypuścimy prowadzenia z rąk, ale jeszcze je podwyższymy – zapewnił w przerwie przed telewizyjnymi kamerami Kubicki.

I piłkarze Lechii słowa dotrzymali, bo w drugiej połowie zdecydowanie dominowali na boisku. W 50. minucie resztek nadziei pozbawił przyjezdnych Flavio Paixao, który skutecznie wykonał rzut karny, a w 62. minucie drugiego swojego, a czwartego dla Lechii gola zdobył Patryk Lipski. W końcówce beniaminka mógł dobić Konrad Michalak, ale jego sprytny strzał wybił Perdijić.

Lechia Gdańsk – Zagłębie Sosnowiec 4:1 (2:1)

Bramki: Lipski 8. min i 62. min, Kubicki 45. min, Flavio Paixao 50. min (karny) – Sanogo 23. min

Żółte kartki: Nalepa - Jędrych

Lechia: Alomerović – Nunes, Nalepa, Augustyn, Mladenović – Michalak, Kubicki, Łukasik (80. Makowski), Lipski, Haraslin (83. Fila) – F. Paixao (74. Sobiech)

Zagłębie: Perdijić – Heinloth, Udovicić, Milewski, Jędrych – Cricstovao (85. Mello), Nowak (72. Torunarigha), Cichocki, Pawłowski, Wrzesiński (80. Vokić) - Sanogo

Najnowsze