Ekstraklasa, mecz Bełchatów - Legia, wynik 0:2. Michał ograł Marcina

2011-09-26 4:00

Snajper Bełchatowa Marcin Żewłakow (35 l.) miał dwie doskonałe sytuacje, ale obie zmarnował i musiał uznać wyższość starszego o 5 minut brata. - Wygraliśmy 2:0 i jestem jedynym zadowolonym Żewłakowem. Nawet oglądający mecz z trybun ojciec miał mieszane odczucia - uśmiechał się Michał Żewłakow (35 l.), obrońca Legii.

Po dwóch ligowych porażakach legioniści przełamali się, zdobywając komplet punktów i spychając rywali na ostatnie miejsce w tabeli. Byli lepsi, ale gdyby Marcin Żewłakow wykorzystał jedną z doskonałych sytuacji z drugiej połowy, to "wojskowi" pewnie znów wracaliby na Łazienkowską z niczym. Przy stanie 0:0 strzały napastnika GKS z bliskiej odległości dwukrotnie odbił na rzut rożny bramkarz Dusan Kuciak. - Szkoda, że nie wpadło, ale trzeba uczciwie przyznać, że Legia wygrała zasłużenie - podsumował mecz młodszy z braci Żewłakowów.

W czasie spotkania w Bełchatowie bliźnicy często walczyli ze sobą o piłkę, szarpiąc się i przepychając w polu karnym. - Między nami nie było brutalnej walki. Raz, zupełnie niecelowo, nastąpiłem bratu nieładnie na nogę. Marcin tradycyjnie przed meczem nawet nie wyszedł się ze mną przywitać. Zawsze tak jest, bo mówi, że się koncentruje. Dobrze, że sędzia kazał drużynom przywitać się na murawie, dzięki czemu mogłem chociaż uścisnąć rękę brata - śmiał się Michał Żewłakow. - Powiem szczerze, że nie lubię grać przeciwko Marcinowi. Dużo trudniej skoncentrować się na meczu, kiedy w pobliżu biega brat. Dobrze, że mogę już o tym meczu zapomnieć - dodał obrońca "wojskowych".

W pierwszej połowie dominowała Legia, ale goście marnowali doskonałe sytuacje. Po przerwie mecz się wyrównał. Jednak kiedy coraz bardziej pachniało remisem, legioniści w ciągu trzech minut strzelili dwie ładne bramki. Przy obu asysty zaliczył Maciej Rybus. Najpierw po rzucie rożnym głową trafił Jakub Wawrzyniak, a potem trio Ljuboja-Rybus-Radović przeprowadziło magiczną akcję, której nie powstydziliby się nawet geniusze z Barcelony. - Uciszyliśmy tych, którzy wmawiali nam, że Legia jest w kryzysie - triumfował Wawrzyniak.

Bełchatów - Legia 0:2

0:1 Wawrzyniak 79. min, 0:2 Radović 82. min

Sędziował: Dawid Piasecki 4. Widzów: 2300

Bełchatów: Sapela 4 - Modelski 2, Szmatiuk 2, Lacić 3, Popek 3 (69. Mysiak 2) - Buzała 2, Baran 2 (76. Sawala), Fonfara 2, Nowosielski 2 (46. Bożok 2), Wróbel 2 - Żewłakow 3

Legia: Kuciak 4 - Jędrzejczyk 4, Żewłakow 4, Komorowski 3, Wawrzyniak 4 - Rybus 4, Borysiuk Ż 3, Gol 3 (84. Łukasik), Wolski 3 (75. Żyro), Radović 4 - Ljuboja 3 (88. Górski)

Ocena: 4-

Najnowsze