Gdańszczanie bez Sebastiana Mili nie istnieją. Po prostu. Rozgrywający Lechii nie zagrał we Wrocławiu z powodu banicji za nadmiar żółtych kartek i odbiło się to od razu na popisach pozostałych piłkarzy ekipy Jerzego Brzęczka. Zespół, który kilka dni temu mógł w kilkadziesiąt sekund zmienić bieg wydarzeń w Ekstraklasie i odebrać tytuł Lechowi Poznań, tym razem po prostu asystował.
Historyczny awans! Termalica Bruk-Bet Nieciecza zagra w Ekstraklasie!
Co gorsza podobnie uczynili zawodnicy gospodarzy. Z tą jedną różnicą, że im akurat w sobotę jedna akcja się udała. Bramkowa. Do bramki strzeżonej przez Łukasza Budziłka futbolówkę skierował Flavio Paixao i dzięki tej bramce - i tej wiktorii, historycznej, pierwszej Śląska w fazie mistrzowskiej - zawodnicy Tadeusza Pawłowskiego zbliżyli się do europejskich pucharów.
Nie wiemy tylko, czy taki mieli cel. Czwarte miejsce w Ekstraklasie nie należy raczej do nadto pożądanych. Latem wrocławian czeka zapewne przynajmniej jedna egzotyczna wycieczka do upalnego Kazachstanu lub innej republiki postradzieckiej i występ z tamtejszymi asami przestworzy. Wiele nie zyskają, a stracić mogą sporo. Ot, przynajmniej wykosztują się na czarter i najedzą strachu podczas lądowania.
Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
Bramka: Paixão 77
Śląsk: Mariusz Pawełek - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Dudu Paraíba - Flávio Paixão, Tom Hateley (56. Krzysztof Danielewicz), Tomasz Hołota, Mateusz Machaj (61. Peter Grajciar), Róbert Pich - Marco Paixão
Lechia: Łukasz Budziłek - Grzegorz Wojtkowiak, Rafał Janicki, Gérson, Piotr Grzelczak - Maciej Makuszewski (85. Filip Malbašić), Ariel Borysiuk, Daniel Łukasik (71. Mateusz Możdżeń), Stojan Vranješ (80. Adam Buksa), Bruno Nazário - Antonio Čolak
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail