Filip Starzyński dał prowadzenie swojej ekipie przy pierwszej okazji. A nie była ona klarowna, ponieważ gwiazdor Zagłębia strzelał z rzutu wolnego. Przypomniał kibicom, jak dobrze potrafi uderzyć ze stałego fragmentu gry. Strzelił technicznie nad murem, a piłka wpadła w okienko bramki Mariusza Pawełka. Można go obwiniać za wiele straconych goli w tym sezonie, ale tym razem był bez szans.
Starzyński klasa sama w sobie #ZAGŚLA pic.twitter.com/d0v9tdidHY
— Pjotr Grabowski (@19pjotr93) May 16, 2017
Piłkarze Śląska grali z Zagłębiem tak, jakby kompletnie zapomnieli o poprzedniej kolejce. Potrafili wtedy rozgromić Ruch Chorzów aż 6:0, jednak okazuje się, że zwycięstwo nad rozbitą i trapioną problemami drużyną nie jest żadnym osiągnięciem. Potwierdził to Łukasz Piątek, który w 54. minucie podwyższył prowadzenie Zagłębia na 2:0. Wynik nie uległ zmianie już do końca spotkania.
Zagłębie spokojnie się utrzyma w Ekstraklasie, czego nie można powiedzieć o Śląsku Wrocław, który ma tylko 20 punktów. Tyle samo, co przedostatnia Arka.
Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0) oceny w skali 1-6
Bramki: Filip Starzyński 15, Łukasz Piątek 54
Żółte kartki: Lubomir Guldan, Arkadiusz Woźniak
Czerwona kartka: Sito Riera
Zagłębie: Polacek 3 – Cotra 3, Guldan 3, Madera 3 (84. Rakowski), Todorovski 4 – Kubicki 3, Łukasz Piątek 4 – Janoszka 4 (87. Buksa), Starzyński 5, Woźniak 3 – Nespor 3
Śląsk: Pawełek 2 – Dankowski 2, Celeban 2, Pawelec 2, Lewandowski 2 – Kovacević 2 (68. Stjepanović 2), Madej 2 (61. Engels 3) – S. Riera 2, Morioka 3, Pich 3 – Biliński 2 (80. Zwoliński)