Bartosz Slisz

i

Autor: Cyfrasport Bartosz Slisz (z lewej), Michał Trąbka

Emocje w Łodzi: pięć goli, trzy czerwone kartki. Legia z awansem w Pucharze Polski

2021-02-09 23:10

Nie było niespodzianki w Łodzi. Wprawdzie ŁKS przegrał 2:3 z Legią, ale trzeba przyznać, że emocji nie brakowało. Pierwszoligowiec nie wystraszył się mistrza Polski i do końca walczył o korzystny rezultat. O triumfie wicelidera Ekstraklasy przesądził rezerwowy Tomas Pekhart. Jednak Czech nie dotrwał do końca zawodów. Został usunięty z boiska za kopnięcie rywala. Arbiter podyktował jeszcze dwie czerwone kartki dla ŁKS-u. Dostali je: Pirulo i członek sztabu.

- Faworytem jest mistrz Polski, ale pierwszoligowiec zrobi wszystko, aby napsuć krwi stołecznej drużynie. Na takie spotkanie nikogo nie trzeba motywować. Ale uważam, że łodzianie mają szansę, aby powalczyć jak równy z równym - mówił nam przed spotkaniem Paweł Golański, były reprezentant Polski. Miał rację. Trzeba przyznać, że piłkarze zadbali o dramaturgię. Legia szybko wyszła na prowadzenie za sprawą Bartosza Slisza, który zaskoczył bramkarza Arkadiusza Malarza strzałem zza pola karnego. Po drodze piłka odbiła się od jednego z obrońców, czego nie spodziewał się golkiper łodzian. Niebawem dobrą sytuację miał Kacper Skibicki, ale jej nie wykorzystał. Wydawało się, że na przerwę Legia zejdzie z jednobramkowym prowadzeniem. Jednak wystarczyło gapiostwo jej defensywy i gospodarze wyrównali. Jan Sobociński został zostawiony bez opieki i z bliska trafił do bramki stołecznej drużyny.

Hit Górnika Zabrze. Artur Płatek odsłania kulisy transferu reprezentanta Ghany

Po przerwie trener Czesław Michniewicz na boisko wprowadził Luquinhasa. To był dobry ruch, bo już w pierwszej akcji Brazylijczyk strzelił drugiego gola. Goście krótko cieszyli się z prowadzenia. Tym razem błąd popełnił bramkarz Cezary Miszta. Na bramkę uderzył Pirulo, a młody golkiper odbił to uderzenie przed siebie. Szybko zareagował Piotr Janczukowicz i wyrównał. Po tej sytuacji szkoleniowiec mistrza Polski wprowadził na boisko Tomasa Pekharta. Najlepszy strzelec ligi w końcówce pokonał bramkarza pierwszoligowca. Zrobił to w swoim stylu: uderzeniem piłki głową. W tej sytuacji asystował Luquinhas. Po dwóch minutach Czech walczył o piłkę z Maciejem Dąbrowskim. Obaj upadli na ziemię, a napastnik warszawskiej drużyny kopnął rywala w plecy. Za to zachowanie sędzia pokazał mu czerwoną kartkę. Po chwili siły się wyrównały. Pirulo zaatakował Luquinhasa, którego kopnął w kolano. Sędzia najpierw pokazał mu żółtą kartkę, ale obejrzał to nieczyste zagranie za pomocą VAR-u i zmienił decyzję. Hiszpan obejrzał od razu czerwoną kartkę. Jak najbardziej zasłużenie.

Transferowa bomba w Ekstraklasie. To będzie gwiazda ligi?

Bartosz Kapustka, Pirulo

i

Autor: Cyfrasport Bartosz Kapustka, Pirulo (z prawej)

1/8 finału Pucharu Polski

ŁKS Łódź - Legia Warszawa 2:3

Bramki:

0:1 Bartosz Slisz 14. min, 1:1 Jan Sobociński 42. min, 1:2 Luquinhas 49. min, 2:2 Piotr Janczukowicz 56. min, 2:3 Tomas Pekhart 82. min

Sędziował: Tomasz Wajda. Widzów: bez publiczności

Żółte kartki:

Dąbrowski, Pirulo (ŁKS) - Rafael Lopes (Legia)

Czerwone kartki:

Pirulo (89. minuta, ŁKS) - Tomas Pekhart (84. minuta, Legia, za kopnięcie rywala)

ŁKS Łódź: Arkadiusz Malarz - Maciej Wolski, Maciej Dąbrowski, Jan Sobociński, Adam Marciniak - Pirulo, Antonio Domínguez, Jakub Tosik, Mikkel Rygaard, Michał Trąbka (85. Łukasz Sekulski) - Piotr Janczukowicz

Legia Warszawa: Cezary Miszta - Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Mateusz Hołownia - Josip Juranović, Bartosz Slisz, Bartosz Kapustka, Mateusz Cholewiak (60. Tomas Pekhart), Kacper Skibicki (46. Luquinhas), Filip Mladenović - Rafael Lopes

Piast rusza w Pogoń. Zaskakujące słowa gwiazdy śląskiego klubu

Najnowsze