„Super Express”: - Zaskoczyliście tym transferem, bo wydawało się, że jest on poza zasięgiem polskich klubów. Wcześniej miała się nim interesować Legia.
Artur Płatek (dyrektor sportowy Górnika Zabrze): - Moim zadaniem cały czas jest śledzić to, co dzieje się na rynku transferowym. Pracowaliśmy nad wzmocnieniem ataku i mieliśmy na uwadze 2-3 nazwiska bardzo ciekawych piłkarzy, ale zdecydowali się przejść do klubów zachodnich. Po zamknięciu ostatniego okienka transferowego w wiodących ligach pojawiła się okazja i ciężko pracowaliśmy, żeby Richi trafił do nas. Niezmiernie cieszę się z tego, bo miałem okazję kilkakrotnie go obserwować, gdy był w kręgu zainteresowania Borussia Dortmund.
- Kiedy to było?
- Gdy był już zawodnikiem Crvenej Zvezdy. Jest to piłkarz z jakością i nietuzinkowy jak na polską Ekstraklasę. Najważniejsze było to, żeby przekonać go do naszego planu, szczególnie w momencie w którym się znalazł. Crvena Zvezda proponowała mu 2,5-letni kontrakt, ale nie zdecydował się go podpisać.
Transferowa bomba w Ekstraklasie. To będzie gwiazda ligi?
- To czym go przekonaliście?
- Tak jak powiedziałem, planem jaki na niego mamy w Górniku. On sam chce wrócić do reprezentacji swojego kraju (13 meczów/5 goli) i uznał, że gra u nas może mu pomóc. Nie ukrywam, że znam i współpracuję z ludźmi, którzy są blisko niego. Znam jego agenta. Uzgodniliśmy jakie są oczekiwania obu stron. Richi już po pierwszej rozmowie z nami czuł dobry „feeling”. Uznał, że chce najbliższe miesiące spędzić w Zabrzu. Gdy spytałem go o oczekiwania, to powiedział, że chciałby żeby jego nazwisko było zapamiętane w historii Górnika oraz, że chce strzelać bramki, bo to lubi najbardziej. Będzie z nami do końca sezonu, a później zobaczymy co dalej. Teraz przed nim ciężka praca, ale myślę, że doda kolorytu i jakości całej Ekstraklasie.
- Okazuje się, że jego dziewczyna studiuje w Polsce. To pomogło go przekonać?
- To jeden ze śmieszniejszych wątków tego całego transferu. O jego dziewczynie studiującej w naszym kraju miałem informację wcześniej i dla Richiego ten aspekt był ważny.
Piast rusza w Pogoń. Zaskakujące słowa gwiazdy śląskiego klubu
- Czemu jeden ze śmieszniejszych wątków?
- Dziewczyna studiuje w Warszawie, a nie w Zabrzu, ani Katowicach (śmiech). Dodam, że też pochodzi z Ghany a studiuje ekonomię.
- Czyli daliście małego prztyczka Legii, skoro mówiło się, że Legia jest nim mocno zainteresowana?
- To pan powiedział. Ja szanuję każdego przeciwnika.
- Było kilka argumentów sprzyjających transferowi, a jakie aspekty w całej tej operacji były najtrudniejsze?
- Na pewno nie były łatwe kwestie finansowe. Nie możemy konkurować w Polsce z Legią, Lechem czy Rakowem. Zarobki Richmonda są na bardzo wysokim poziomie biorąc pod uwagę polską Ekstraklasę, ale nie chcę wchodzić w szczegóły. Rozmawialiśmy z nim kilkakrotnie i cieszymy się, że nam zaufał. Jedynym minusem na dzisiaj jest to, że przez miesiąc, po odejściu z Crvenej Zvezdy nie trenował z zespołem, ale ćwiczył indywidualnie.
- Ale może wystąpić w środowym meczu Pucharu Polski z Rakowem?
- Nie widzę żadnych przeszkód formalnych. Richi jest w Zabrzu od niedzieli. Wprawdzie zimowa pogoda nie sprzyja treningom ani poznawaniu nowego miejsca, ale myślę, że w ciągu 2-3 tygodni wszystko się poukłada.
Tak Kamil Piątkowski dorastał do Salzburga. Piona chwycił byka za rogi [ZDJĘCIA]