Franciszek Smuda przygodę z piłką nożną rozpoczął w Unii Racibórz, a następnie w Odrze Wodzisław. Później legendarny trener zdecydował się wyjechać do USA, gdzie grał m.in. w Los Angeles Aztecs, natomiast karierę piłkarza zakończył w Niemczech. Następnie został trenerem. Smuda na początku prowadził zespoły w Turcji, a w 1993 roku wrócił do Polski i od razu został zatrudniony przez pierwszoligowy klub z Mielca. Kolejnym klubem na jego drodze był Widzew Łódź, Wisła Kraków, Lech Poznań oraz Zagłębie Lubin. W okresie 2009-2012 został zatrudniony na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski i prowadził "biało-czerwonych" na historycznych mistrzostwach Europy 2012.
Mateusz Borek zareagował na śmierć Franciszka Smudy. Cały piłkarski świat w żałobie
W mediach społecznościowych po informacji, że Smuda przegrał walkę z chorobą nowotworu krwi od razu zareagowało wielu. M.in. Łukasz Gikiewicz dodał wymowny wpis, a na tak wielką stratę dla polskiej piłki nożne w "Kanale Sportowym" zareagował Mateusz Borek i Marcin Żewłakow. - Andrzej Grajewski właśnie do mnie zadzwonił. Zmarł Franciszek Smuda. Także dostaliśmy informację kilka dni temu, że jest już słabo ze zdrowiem Franza, ale jak to Andrzej ładnie określił - wybrał Franek nowe lepsze życie - zaznaczył Borek.
- Dla mnie to trener, który zawsze oferował emocje. Drugi trener obok Kloppa, przy którym nigdy nie przeszkadzał dres, bo bardzo to do niego pasowało. Swoją energią mógłby obdzielić ze dwóch zawodników swojego zespołu - dodał Marcin Żewłakow.
Nie zabrakło także wpisu Jakuba Błaszczykowskiego, który także uczcił pamięć trenera w wymownych słowach. - Dziękuje za wszystko Trenerze. Spoczywaj w pokoju [*].