Lechia Gdańsk pewnie pokonała 2:0 Górnika Łęczna.
Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził bardzo aktywny od samego początku spotkania Stojan Vranjes (28 l.). To po strzale Bośniaka w 39. minucie gry piłka odbiła się od obrońcy łęcznian Macieja Szmatiuka, po czym wpadła do bramki gości. Decydujący cios zadał po przerwie Bruno Nazario (20 l.).
CZYTAJ O ODEJŚCIU DAWIDA JANCZYKA Z PIASTA
Do 81. minuty spotkania w Gliwicach wydawało się, że Piast i Podbeskidzie podzielą się punktami po bezbramkowym remisie. Wtedy jednak Adam Deja (22 l.) dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Osłabieni "Górale" zupełnie się pogubili. W szalonej końcówce stracili trzy gole w pięć minut.
- Dwie bramki padły z ewidentnego spalonego. Skomplikowaliśmy sobie sytuację w tabeli i jeśli chcemy załapać się do pierwszej ósemki, musimy wygrać w środę z Lechem - podsumował mecz Tomasz Górkiewicz (30 l.).
Piast cieszy się z kompletu punktów, a strzelona bramka najbardziej uradowała Kornela Osyrę (22 l.). - To był mój 48. mecz w Ekstraklasie i pierwszy gol. Teraz wreszcie dziewczyna może odetchnąć z ulgą, długo czekała, aż trafię do siatki - powiedział młody obrońca.