Korona Kielce ponownie poległa na własnym stadionie. Jak widać Kolporter Arena nie jest atutem podopiecznych Marcina Brosza, którzy już po raz trzeci w obecnym sezonie schodzili z boiska pokonani.
- To my chcemy narzucić swój styl gry i pokazać, że Korona to nie tylko dobra gra defensywna i kontry. Chcąc przyciągnąć ludzi na trybuny musimy grać bardziej ofensywnie. Kibiców cieszą gole, akcje. Chcemy zmienić styl, który widzieliśmy w poprzednich spotkaniach - powiedział szkoleniowiec gospodarzy przed poniedziałkowym meczem.
Zobacz: Ekstraklasa: PODSUMOWANIE 9. kolejki ligowej. Plusy i minusy
Jego słowa nie przełożyły się na czyny, ponieważ w 22. minucie to Górnik Łęczna wyszedł na prowadzenie za sprawą Grzegorza Bonina, który wziął na plecy dwóch defensorów złocisto-krwistych i wpakował piłkę do bramki. Goście ustalili wynik spotkania w 72. minucie, kiedy Grzegorz Bonin wykorzystał podanie z rzutu wolnego.
Dzięki wygranej na Kolporter Arenie Górnik Łęczna awansował na 9. miejsce i ma na swoim koncie 13 punktów. Korona plasuje się na 12. miejscu z 12 punktami.
Korona Kielce - Górnik Łęczna 0:2 (0:1)
Bramki: Bonin (22.), Piesio (72.)
Korona Kielce: Małkowski - Gabovs, Dejmek, Wilusz Ż, Sylwestrzak - Pawłowski (55. Zając), Fertovs (64. Cebula Ż), Jovanović, Sierpina - Przybyła, Trytko (64. Cabrera)
Górnik Łęczna: Rodić - Mierzejewski Ż, Szmatiuk, Bielak, Leandro - Bonin (78. Pitry), Basta (15. Sasin), Tymiński Ż, Nowak, Piesio - Śpiączka (90. Pruchnik)