Wspomniana wygrana z „Zielonymi” z Poznania była czwartym zwycięskim spotkaniem „górników” z rzędu (poprzednią taką passę notowali u progu sezonu 2020/21). Nic dziwnego, że jak bumerang powraca w ostatnich kilkunastu dniach pytanie o pozostanie Jana Urbana w klubie na kolejny sezon (a może i dłużej). Obecny kontrakt szkoleniowca (którego w bardzo obcesowy sposób „urlopowano” w czerwcu ub. roku, dwa dni po rozpoczęciu przygotowań do rozgrywek 2022/23…), wygasa bowiem z końcem czerwca 2023.
Przyszłość Jana Urbana w Zabrzu wciąż wielką niewiadomą
Kiedy pytanie o nową umowę padło po zwycięskim meczu ze Śląskiem Wrocław, szkoleniowiec „zwekslował” temat na kwestię polityki wielu polskich klubów. - Ja wiem, że w Polsce są modne projekty długoletnie, w których jednak… po pół roku trenera już nie ma – tak „długo” trwają… - odpowiedział „Super Expressowi”, zagadnięty o jego osobistą wizję zabrzańskiej drużyny w kolejnych rozgrywkach.
Po triumfie na stadionie mistrza Polski przy Bułgarskiej odpowiedzi wprost na wspomniane pytanie też zabrakło. - Postawiliśmy sobie cel, jakim jest utrzymanie, a tego utrzymania jeszcze nie ma. Zróbmy ten jeden krok, a później zobaczymy, co się będzie działo – powiedział Jan Urban. Ale dodał: - Jak trzeba będzie w pewnym momencie porozmawiać o różnych sprawach, to nie ma żadnego problemu. Może to być zresztą nawet zaraz po meczu – szkoleniowiec deklarował odłożenie rozmów o swej przyszłości na czas, w którym ligowy byt Górnika będzie zapewniony.
W trakcie wspomnianego meczu z Wartą trybuny przy Roosevlta kilkakrotnie gromko skandowały: „Jasiu Urban, Jasiu Urban”. - Jest to przyjemne, mogę podziękować. Ale protagonistami zawsze są piłkarze, a trener stara się tylko pomóc, na miarę swoich możliwości – tak komentował głosy widzów szkoleniowiec zabrzański.
Jan Urban: „Podejrzewam, że jakieś tam rozmowy może będą”
Ponownie nie wskazał jednak żadnego konkretnego terminu, w którym miałoby dojść do podjęcia decyzji o jego dalszej pracy (bądź ewentualnie rozstaniu obu stron po upływie kontraktu). - Podejrzewam, że jakieś tam rozmowy może będą. Ale na dzień dzisiejszy nic nie wiem – podkreślił. A pytanie o jego osobistą wolę dalszej pracy w Górniku właściwie pozostawił bez odpowiedzi. -Będą na pewno rozmowy [z władzami klubu – dop. aut.] i wtedy zobaczymy, co się stanie – odparł wymijająco.
W Zabrzu niewiadomą jest też nowy kontrakt Lukasa Podolskiego. - Mój kontrakt leży na stole, gotowy do podpisania. Czekam na konkretne info - mówił „Super Expressowi” mistrz świata z 2014 roku.