- Na pewno chcemy zakończyć rozgrywki na możliwie jak najwyższym miejscu. Staramy się wygrać każdy kolejny mecz. Poza tym chcemy dać kibicom powody do radości - mówił przed pierwszym gwizdkiem sędziego Paweł Bochniewicz z Górnika Zabrze.
Mecz zaczął się lepiej dla gości. Już w 4. minucie rzut karny na gola zamienił Petr Schwarz. Jak się okazało, na gospodarzy podziałało to jak płachta na byka. Jeszcze przed przerwą wyrównał Igor Angulo. Asystę zaliczył Jesus Jimenez. Koncert zabrzan zaczął się po przerwie. Najpierw samobójczego gola strzelił Jarosław Jach. Później w rolach głównych wystąpili Hiszpanie. Angulo popisał się swoim szesnastym trafieniem w sezonie, po czym asystował przy bramce Jimeneza. Taki wynik sprawił, że piłkarze Górnika Zabrze awansowali na 9. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy.
Górnik Zabrze - Raków Częstochowa 4:1 (1:1)
Bramki: Angulo 20, 71, Jach 60 (s), Jimenez 86 - Schwarz 4 (k)
Górnik: Martin Chudy - Stavros Vassilantonopoulos, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janza - Erik Jirka (90. Adam Ryczkowski), Roman Prochazka (79. Daniel Ściślak), Alasana Manneh, Giorgos Giakoumakis (46. Piotr Krawczyk), Jesus Jimenez - Igor Angulo
Raków: Michał Gliwa - Fran Tudor, Kamil Piątkowski, Tomas Petrasek, Jarosław Jach, Patryk Kun (66. Daniel Bartl) - Rusłan Babenko (72. Ben Lederman), Igor Sapała, Petr Schwarz - Felicio Brown Forbes, Sebastian Musiolik
Żółte kartki: Wiśniewski, Jirka, Prochazka