Specjalnej słów motywacji dla gwiazdora Rakowa – najlepszego piłkarz ekstraklasy w sezonie 2021/22 – trener Marek Papszun szukać więc nie musiał. - Ten mecz był dla niego jak drugi debiut, a sam Ivi pokazał, co znaczy jakość indywidualna – opiekun częstochowian mógł zatrzeć z radości ręce, obserwując boiskowe popisy Hiszpana i jego wpływ na kolegów. - Zawsze dawał zespołowi mnóstwo energii, ciągnął go w trudnych momentach. Tym razem też było słychać, jak pokrzykuje mobilizująco na chłopaków! - komplementował podopiecznego.
Marek Papszun ma już konkretne plany związane z Ivim Lopezem
Wisienką na torcie godzinnego występu Lopeza (- Te 60 minut to dla niego w tej chwili „max maxów” – tłumaczył Papszun) był gol. Na niego też czekał 531 dni, a zdobył go w 38. minucie. Takiego strzału z rzutu wolnego nie zatrzymałby żaden bramkarz ligowy, więc nie mógł tego zrobić i 17-letni Michał Perchel, debiutujący w ekstraklasie. - Bramka była piękna i dzięki niej już wiem, że po powrocie Iviego stałe fragmenty znów będą naszym atutem – podkreślał trener „Medalików”.
Dzięki wygranej 2:0 - w 32. minucie, po asyście Lopeza, do siatki Puszczy trafił Jean Carlos – Raków zameldował się w czołowej trójce tabeli. I zamierza w niej pozostać na dłużej! - Chciałbym, żeby dla Iviego było „nowe otwarcie” – Marek Papszun najwyraźniej ma już bardzo konkretny scenariusz na ten sezon dla zawodnika i całej drużyny. - Wiele razem osiągnęliśmy i mam nadzieję, że to jeszcze powtórzymy! - zaznaczył z mocą.
Radosny jubileusz Iviego Lopeza. I jasna deklaracja
Sam zawodnik też nie kryje, że ma jeszcze wielkie plany związane z grą w Częstochowie. Do ich snucia natchnęło go nie tylko samo trafienie, ale i fakt, że… było jubileuszowym, 50. jego golem w barwach klubu spod Jasnej Góry. „Po roku i trzech miesiącach nadszedł dzień, w którym udało mi się dotrzeć do tej pięknej granicy w Rakowie. Cieszę się. Będę dawać z siebie wszystko. Do ostatniego dnia” – zapewnił, a ten wpis bardzo szybko polubiły tysiące fanów!
Listen on Spreaker.