W barwach Legii Cafu rozegrał 44 mecze ligowe, w których zdobył 6 bramek. Ma na koncie mistrzostwo i puchar kraju, a teraz będzie walczył o najwyższe cele w Grecji, bo Olympiakos rok w rok bije się tam o tytuł. Obecnie jest wiceliderem tabeli, ale... PAOK ma nad sobą komisję dyscyplinarną, grożą mu ujemne punkty, więc niewykluczone, że walka o tytuł rozegra się w Grecji poza boiskiem. Choć oczywiście to byłoby najgorsze rozwiązanie.
A wracając do meritum. Super Express poznał szczegóły tej transakcji. Jak się okazuje, Legia zarobi nawet więcej niż przypuszczano. Olympiakos zapłaci jej 500 tysiecy euro, dodatkowo warszawski klub ma otrzymać 250 tysięcy euro w bonusach. To oznacza, że klub odzyska niemal całość kwoty jaką zainwestował w wykup Portugalczyka (800 tysięcy euro). A przypomnijmy, że przez większą część pobytu Cafu w Legii jego pensję pokrywał francuski Metz.
Sprzedaż Cafu oznacza kolejny zarobek Legii. Oczywiście daleko do kwot jakie wicemistrz Polski dostał za Majeckiego i Niezgodę, ale to trzy zupełnie inne przypadki. Portugalczykowi latem kończył się kontrakt i to był ostatni moment, żeby go sprzedać. Temat odejść w Legii jest już zakończony. Teraz klub skupia się na transferach "in", na które tak czekają kibice.
i
Ile Legia zarobi na odejściu Cafu? Super Express poznał szczegóły transakcji
2020-02-01
10:14
Cafu (27 l.), portugalski pomocnik Legii, zmienił klub. Od wczoraj jest już piłkarzem greckiego Olympiakosu Pireus. Transfer został przeprowadzony w ostatnim dniu greckiego okienka transferowego. Cafu w Legii miał świetne okresy, ale bywało też dużo gorzej. Kiedyś interesował się nim PAOK Saloniki, ale dopiero drugie podejście do Grecji okazało się skuteczne. A ile Legia zarobi na nim? Super Express poznał szczegóły transakcji.
