"Super Express": - Znasz powiedzenie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki?
Inaki Astiz: - W czwartek odebrałem telefon z Legii i wszystko potoczyło się błyskawicznie. Przez miesiąc trenowałem przy Łazienkowskiej, była okazja, żeby porozmawiać z trenerem Magierą. Pytał mnie o grę w Apoelu, rodzinę, samopoczucie. Na pewno nie przychodzę do klubu z założeniem, że będę siedział na ławce. Chcę grać i będę walczył o miejsce w drużynie.
- Po sezonie 2014/2015 po ośmiu latach gry w klubie ze stolicy nie przedłużono z tobą kontraktu. Kto cię nie chciał w Legii?
- Nie wiem. Widocznie postanowiono zmienić drużynę. Ostatnio podobną sytuację przeżyłem w Apoelu. Przez dwa lata grałem, wszyscy byli zadowoleni, ale kiedy przyszedł nowy trener, postawił na innych i nie przedłużyliśmy kontraktu.
- Co odpowiesz tym, którzy mówią, że skoro Astiz w 2015 roku był już za słaby na Legię, to trudno oczekiwać, że po dwóch latach wraca lepszy niż kiedy wyjeżdżał.
- Czuję się dobrze, udowodnię, że mogę pomóc Legii. Nie jestem słabszy niż przed wyjazdem na Cypr. W Nikozji grałem, awansowaliśmy do 1/8 Ligi Europy. Oczywiście każdy ma prawo do swojej opinii, ale boisko pokaże, kto ma rację.
- Co możesz dać Legii?
- Mówi się, że nowy zawodnik potrzebuje przynajmniej pół roku, żeby nauczyć się Legii, oswoić z presją. Ja jestem gotów do podjęcia wyzwania od zaraz, bo znam w tym klubie każdy kąt. Czuję, że wróciłem do domu.
- W Ekstraklasie furorę robią twój rówieśnik Igor Angulo z Górnika Zabrze i Carlitos z Wisły Kraków. Znasz ich z hiszpańskich boisk?
- Przeciwko Angulo grałem, kiedy występował w rezerwach Athletic Bilbao, a ja Osasuny. Potem, gdy był w Grecji i dostał ofertę z Górnika, pytał mnie o ten klub, Polskę, Ekstraklasę.
- Legia jest w stanie przejść Sheriffa Tyraspol i zakwalifikować się do fazy grupowej Ligi Europy?
- Szanuję rywali, ale Legia nie może się bać takich drużyn jak Sheriff. Musimy zrobić wszystko, żeby zagrać w LE.
Zobacz też: UEFA nominowała piłkarzy sezonu 2016/17. Lewandowski w czołówce
Polecamy: Michał Pazdan trafi do Newcastle?
Rozmawiał Piotr Dobrowolski