Kibicuje Jagiellonii całym sercem
W tym sezonie walka o mistrzostwo zapowiada się pasjonująco, bo zaangażowanych jest w to wciąż sześć zespołów. - Dawno nie było takiej sytuacji - mówi trener Ireneusz Mamrot w rozmowie z "Super Expressem". - Wcześniej jak Legia grała słabiej, to była w czołówce. Nie mówię, że już nie ma szans, ale w tym roku pogubiła już dużo punktów. Lech też pogubił, ale jego strata jest mniejsza, a teraz wygrał z Wartą w derbach Poznania. Jagiellonia ma dużą szansę na wywalczenie mistrzostwa. Sercem jestem za nią. Tyle że wszystko się zmienia, co kolejkę. W tym momencie nie potrafię wskazać, kto ma największe szanse, bo jest ścisk w czołówce. Taki Raków ma mocną kadrę, nie można zapominać o Lechu czy Pogoni, którą dobrze mi się oglądało - zaznacza.
Dominik Marczuk wystrzelił z formą
Były szkoleniowiec docenia postawę Jagiellonii. - Widać, że jest duży nacisk na grę ofensywną - analizuje trener Mamrot. - Wprawdzie przez taki styl tracą trochę bramek, ale jeszcze więcej ich zdobywają. To jest klucz do wszystkiego. Dużo piłkarzy jest w to zaangażowanych. Chciałbym podkreślić, że kadra Jagiellonii jest bardzo dobrze zbudowana. Taki Jarosław Kubicki to dobry piłkarz, a nie zawsze gra w pierwszym składzie. W ataku jest Afimico Pululu. Jest duża rywalizacja na bokach pomocy. Wystrzelił z formą Dominik Marczuk, który został powołany do reprezentacji Polski. Dobrze radzą sobie Kristoffer Hansen i Jose Naranjo. Na każdej pozycji w Białymstoku mają dobrych piłkarzy. Jest to po prostu dobrze zbilansowane. Do tego dobrze dobrana taktyka. Po stracie piłki zawsze dobrze reagują, bo chcą ją od razu odzyska. Naprawdę, bardzo dobrze to wygląda - podkreśla.
Adrian Dieguez zrobił dobre wrażenie
W kadrze na mecze barażowe o awans na EURO powołania otrzymało dwóch piłkarzy. Wspomniany skrzydłowy Dominik Marczuk i kapitan Taras Romanczuk, który poprzedni występ w reprezentacji Polski rozegrał przed sześcioma laty. Tym razem nominacji nie dostał Bartłomiej Wdowik. - Na razie nie jest tak skuteczny jak jesienią - zauważa trener Mamrot. - Ale jeszcze trochę meczów zostało, więc jest szansa na to, że zacznie znowu trafiać. Jagiellonia nie ma słabych punktów. Taki Dieguez to wartość dodana do zespołu. Potrafi bronić, pasuje do filozofii trenera Adriana Siemieńca. Hiszpan idealnie wprowadza piłkę, czy krótki podaniem czy długim, czy podaniem między liniami. Zrobił na mnie duże wrażenie - stwierdza były szkoleniowiec Jagiellonii.
Aleksandar Vuković sentymenty odstawi na bok. Trener Piasta z bólem serca pokona Legię?