Mamrot zostaje w Jadze

i

Autor: jagiellonia.pl Mamrot zostaje w Jadze

Ireneusz Mamrot: Patryk Klimala nie może zejść z drogi, którą sobie wyznaczył

2019-11-02 2:05

- Musimy patrzeć na siebie. Trzeba zdobywać punkty. Nie można ciągle tłumaczyć się brakiem skuteczności czy szczęścia. Sami musimy na to jak najmocniej zapracować. W tych kluczowych momentach dwie rzeczy są najważniejsze: koncentracja i większa determinacja - mówi trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot przed meczem z ŁKS-em Łódź w 14. kolejce Ekstraklasy.

Szkoleniowiec klubu z Podlasia był rozczarowany przegraną 1:3 z Wisłą Płock. Mimo że "Jaga" rozegrała dobre spotkanie, to jednak nie przełożyło się to na punkty. - W ofensywie stworzyliśmy sobie sytuacje w Płocku, ale ich nie wykorzystaliśmy - analizuje trener Mamrot. - W defensywie popełniliśmy błędy, które zakończyły się stratą bramek. I na to nie możemy sobie pozwolić. Z ŁKS-em trzeba wyjść, zagrać bardzo dobry mecz i zdobyć trzy punkty. To jest najważniejsze. Tak, abyśmy cały czas mieli kontakt z czołówką i żebyśmy zaczęli skracać ten dystans - podkreśla.

Piłkarzom Jagiellonii przychodzi ostatnio rywalizować z zespołami, które wygrywają mecz za meczem. Tak było w przypadku Wisły Płock, która jest liderem Ekstraklasy. Teraz klub z Podlasia zmierzy się z ŁKS-em Łódź. Beniaminek opanował kryzys, wydostał się ze strefy spadkowej i awansował do 1/8 finału Pucharu Polski. - Patrząc na naszą grę, to nie mieliśmy większego kryzysu - przekonuje. - Jednak nie punktujemy i to jest w tym wszystkim najgorsze. W żadnym ze spotkań nie byliśmy słabszym zespołem. Przegraliśmy w wielu meczach będąc drużyną, która powinna zdobyć trzy punkty. A tego nie było. Nie chcę tego wszystkiego tłumaczyć innymi sprawami. Trzeba patrzeć na siebie. Nie ważne w jakiej dyspozycji jest przeciwnik. Jasne, że to stawia poprzeczkę wyżej. Ale potrafiliśmy wygrać z Cracovią, która zagrała bardzo dobre spotkanie. Tego oczekuję od drużyny w najbliższych spotkaniach, że wyjdziemy na zwycięską ścieżkę. Bardzo potrzebna jest nam seria, a nie jeden wygrany mecz. Jeśli chcemy grać o wyższe cele, to trzeba wygrywać w kilku spotkaniach z rzędu - nie ma wątpliwości.

Martin Pospisil, Jagiellonia Białystok

i

Autor: Cyfra Sport Martin Pospisil to jeden z liderów Jagiellonii Białystok

W poprzedniej kolejce nie mógł zagrać Martin Pospisil, który pauzował za cztery żółte kartki. Teraz czeski pomocnik jest do dyspozycji szkoleniowca Jagiellonii. - W tym sezonie Martin jest w wysokiej formie, choć miał dwa-trzy słabsze mecze - trener Mamrot docenia klasę podopiecznego. - Z Cracovią zagrał bardzo dobrze. Nigdy nie tłumaczę porażki brakiem jednego zawodnika. Przeciwko Wiśle nasza gra w ofensywie mogłaby jeszcze lepiej wyglądać z Martinem, ale na straconą bramkę nie miałby wpływu. Przy stałych fragmentach jego rola jest trochę inna. Tam zawiedliśmy. Widziałem go w treningu i jego forma jest wysoka. Mocna na niego liczymy. Teraz zagramy z zespołem, który dobrze utrzymuje się przy piłce, ma piłkarzy dobrze wyszkolonych technicznie. Martin z jego predyspozycjami jest nam bardzo potrzebny - podkreśla.

Patryk Klimala

i

Autor: TOMASZ RADZIK/SUPER EXPRESS Patryk Klimala

Jednak ostatnio w białostockim zespole najlepsze noty zbiera Patryk Klimala. Młodzieżowy reprezentant Polski jest skuteczny, przeciwko Wiśle Płock strzelił już piątego gola w sezonie. Znalazł się w gronie dziesięciu piłkarzy nominowanych do nagrody "Piłkarz października" w Ekstraklasie. - Cieszę się postawy Patryka, jako trener wierzyłem w niego - zaznacza Mamrot. - Były takie sytuacje, że nie każdy w niego wierzył. Dziś zaraz będzie grono ludzi, którzy przypiszą sobie jego sukcesy. On najlepiej wie, jaka była sytuacja. Mnie to cieszy, ale nie może zapominać, że jeszcze wiele rzeczy ma do poprawy. Widać, że bramki powodują u niego pewność siebie. W dwóch sytuacjach, które miał w Płocku zachował duży spokój. Przy drugim trafieniu nie spanikował. Bramkarz doskakiwał do niego, skrócił mu kąt, a on poszukał sobie miejsca, w który róg chce uderzyć. Ten jego spokój i dyspozycja jest dla nas bardzo ważna. Ale inni też muszą strzelać gole - zwraca uwagę.

Patryk Klimala

i

Autor: MARCIN GADOMSKI/SUPER EXPRESS Patryk Klimala

Czy Klimala podąży śladem Karola Świderskiego? Przypomnijmy: „Świder” w styczniu 2019 roku odszedł do PAOK-u Saloniki, z którym sięgnął po mistrzostwo i Puchar Grecji, a teraz jest najlepszym strzelcem ligi greckiej. - Patryk po Karolu Świderskim jest drugim napastnikiem, który w Jagiellonii tak zaczął strzelać - zauważa. - Nie chcę zajmować się tym, co będzie dalej z Patrykiem. Musi nad sobą pracować i skupiać się na kolejnym meczu. Jak zacznie myśleć za daleko w przyszłość, to jego forma pójdzie w dół. Mimo młodego wieku długo na to wszystko pracował. Wiem, ile rozmów z nim odbyłem. On też ma świadomość, że w piłce jednego dnia cię chwalą, a drugiego wygląda to odwrotnie. Wie, że musi cały czas pracować. Nie może zejść z tej drogi, którą sobie wyznaczył - przekonuje szkoleniowiec Jagiellonii.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze