Gdy Zbigniew Boniek zatrudnił Brzęczka, ten stanął przed życiową szansą. Powierzono mu najważniejszą drużynę piłkarską w Polsce, jednak kadencja byłego kapitana reprezentacji upłynęła pod znakiem sporego zawodu. Atmosfera wokół kadry była zła, mimo że Biało-Czerwoni awansowali do Euro 2020. Były trener m.in. Wisły Płock i Lechii Gdańsk spełnił cel, a także utrzymał się w najwyższej dywizji Ligi Narodów, jednak nie otrzymał szansy poprowadzenia Polski podczas mistrzostw Europy. Boniek dość niespodziewanie zdecydował się go zwolnić i zatrudnić Paulo Sousę. Brzęczek wylądował na bruku w styczniu zeszłego roku i przez ponad rok pozostawał bez pracy. Dopiero 14 lutego podpisał kontrakt z Wisłą Kraków, która zwolniła Adriana Gulę.
W galerii poniżej dowiesz się, jakie wykształcenie ma Jakub Błaszczykowski:
Jerzy Brzęczek przeżywa dramat. Tak źle nie było od 38 lat
Słowak miał być trenerem "Białej Gwiazdy" na lata, ale jak to często bywa, nie dotrwał nawet do lata. W chwili zwolnienia Wisła zajmowała 13. miejsce w tabeli i była punkt nad strefą spadkową. Władze klubu zdecydowały się wstrząsnąć drużyną i powierzyły ratunek właśnie Brzęczkowi. Niestety, już po dwóch meczach nowego trenera 13-krotni mistrzowie Polski trafili do czerwonej strefy, z której do dziś się nie wydostali. Były selekcjoner sprawił, że Wisła nie przegrywa większości meczów, ale wciąż ma ogromne problemy z wygrywaniem. Okazuje się, że po 10 meczach Brzęczek zanotował najgorszy start w roli trenera krakowian od 38 lat!
Zwycięski finał Pucharu Polski nie rozkojarzy Rakowa. Ivi Lopez myśli tylko o tytule
Brzęczek w 10 meczach zanotował zaledwie jedno zwycięstwo, sześć remisów i trzy porażki. Taki bilans przekłada się na zawstydzającą średnią 0,9 pkt/mecz. Tym samym były selekcjoner trafił do grona najgorszych trenerów w historii Wisły! Ostatnim, który osiągnął gorsze rezultaty, był na początku sezonu 1983/84 Edmund Zientara. Pierwsze zwycięstwo odniósł on dopiero w 11. kolejce, a wcześniej po 5 razy remisował i przegrywał. W przeszłości gorsi od Brzęczka byli też Gyula Teleki (2-2-6, sezon 1968/69) i Mieczysław Gracz (2-1-7, 1967/68). Identyczny falstart zanotował z kolei Orest Lenczyk (2-3-5) pod koniec sezonu 1993/94. Wisła spadła wówczas z ligi, co nie jest dobrą wiadomością dla kibiców tego klubu.