Gdy poinformowano, że finał Pucharu Polski poprowadzi Bartosz Frankowski, zadowoleni z takiej decyzji nie byli ani kibice Arki Gdynia, ani Legii Warszawa. I już to samo w sobie świadczy o dość małej estymie, jaką w polskim środowisku piłkarskim cieszy się ten sędzia. Niestety jednak kolejne mecze, w których był rozjemcą, jedynie potwierdzały obawy fanów obu drużyn, że nie zdoła on udźwignąć presji związanej z tak ważnym meczem.
A czara goryczy przelała się w sobotę, gdy w Poznaniu Lech podejmował Górnika Zabrze (2:4). Arbiter podejmował fatalne decyzje, m.in. nie wyrzucił z boiska Emila Dilavera za oczywiste przewinienie. I to nawet po obejrzeniu powtórki wideo! Słaba forma Frankowskiego najwyraźniej nie umknęła uwadze prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, który zadecydował o zmianie arbitra na środowy finał PP.
- Szanując dotychczasowe dokonania i przebieg kariery sędziego Frankowskiego z niepokojem przyglądałem się ostatnim prowadzonym przez niego spotkaniom. Zwłaszcza w sobotnim meczu Lech Poznań – Górnik Zabrze (cztery dni przed finałem) pan Frankowski pokazał, że w swej aktualnej dyspozycji nie gwarantuje wysokiego i stabilnego poziomu rozstrzygania najważniejszego meczu sezonu w Polsce - czytamy w oficjalnym komunikacie Bońka, jaki pojawił się na stronie Polskiego Związku Piłki Nożnej.
To oznacza, że mecz Arka - Legia na PGE Narodowym posędziuje Piotr Lasyk.
Bartosz Frankowski nie poprowadzi finału @PZPNPuchar pomiędzy @ArkaGdyniaSSA a @LegiaWarszawa.
— PZPN (@pzpn_pl) 29 kwietnia 2018
Zastąpi go Piotr Lasyk.
Wyjaśnienie. https://t.co/gUgM6X9eDd
Wyniki, statystyki i tabele na żywo -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!