Jak donosi Sport.pl, do skandalu doszło w sobotę około godziny 16.
- Siedzieliśmy akurat w szatni, ale kiedy tylko usłyszeliśmy krzyki, wybiegliśmy z niej. Grupa ok. 15 bandytów w wieku 20-30 lat, niektórzy w kominiarkach, zdzierało koszulki Lechii z naszych dzieci, zabierali im opaski i szaliki. W obronie dzieci natychmiast stanęli rodzice, kiedy wybiegłem z szatni jeden z nich leżał już zakrwawiony na podłodze - mówi trener młodych piłkarzy Lechii Gdańsk Grzegorz Grzegorczyk.
ZOBACZ: Kibole opluli Roberta Biedronia
Według ustaleń portalu trójka rodziców odniosła obrażenia. Najpoważniej ranny mężczyzna trafił do Centrum Traumatologii w Gdańsku.