Pogoń w przypadku zwycięstwa skorzystałaby na wpadce Ruchu Chorzów, który przegrał niespodziewanie u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:1 i awansowałaby na 4. miejsce w tabeli. Z kolei Korona potrzebowała kompletu punktów, aby włączyć się do walki o czołową ósemkę ligi przed podziałem na grupy mistrzowską i spadkową.
Jakub Błaszczykowski: Muszę być cierpliwy
Bliżej spełnienia celu byli gospodarze, którzy po 37 minutach prowadzili już 2:0. W 19. minucie Michał Janota podał do Siergieja Chiżniczenki, który po raz pierwszy pokonał Radosława Janukiewicza. W 37. minucie bramkarz Pogoni musiał wyciągać piłkę z siatki po trafieniu Przemysława Trytki.
Przerwa bardzo dobrze podziałała na przyjezdnych, a w szczególności na Marcina Robaka. który trafił najpierw w 61. minucie, by pięć minut przed końcem wykorzystać rzut karny po faulu Piotra Malarczyka na Filipie Kozłowskim.
Dla Robaka były to trafienia numer 17 i 18 w obecnym sezonie. Reprezentant Polski przewodzi w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców, z trzema trafieniami przewagi nad snajperem Śląska Wrocław Marco Paixao.
Pogoń Szczecin 2:2 (2:0)
Bramki: Chiżniczenko 19, Trytko 37 - Robak 61, 85 (karny)
Korona: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański, Piotr Malarczyk, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak - Michał Janota (67. Daniel Gołębiewski), Vanja Markovic, Kyryło Petrow, Paweł Sobolewski - Przemysław Trytko (55. Maciej Korzym), Siergiej Chiżniczenko (86. Pavol Stano).
Pogoń: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol, Maciej Dąbrowski, Hernani , Adam Frączczak - Jakub Bąk (46. Dominik Kun), Maksymilian Rogalski (76. Filip Kozłowski, 89. Pavle Popara), Rafał Murawski, Takafumi Akahoshi, Takuya Murayama - Marcin Robak.