Krwawy sparing

2008-02-10 23:53

Miał być rewanż za porażkę w eliminacjach Ligi Mistrzów. Tymczasem piłkarze Legii zostali pobici przez zawodników Szachtara Donieck. I to dosłownie!

Rozgrywane w Hiszpanii spotkanie zakończyło się wynikiem 4:2 dla Ukraińców. I to wszystko, jeśli chodzi o aspekt piłkarski. Bo w tym spotkaniu więcej było boksu niż futbolu. Najboleśniej się o tym przekonali Inaki Astiz (24 l.) i Jakub Rzeźniczak (22 l.). W 86. minucie hiszpański piłkarz Legii został uderzony w twarz przez Brandao (27 l.). Na pomoc koledze pospieszył Rzeźniczak, ale też został uderzony przez Brazylijczyka. Chwilę później w regularnej bitwie brali udział już nie tylko piłkarze obu drużyn, ale także rezerwowi i sztaby szkoleniowe. Sędzia najwyraźniej nie wiedział, komu dać jaką kartkę, więc po prostu przerwał mecz. Rzeźniczak i Astiz do szatni poszli umazani krwią z rozbitych nosów i warg.

Wyjątkowo spokojnie ten krwawy sparing skomentował trener Jan Urban. - Takie rzeczy się zdarzają - powiedział portalowi legialive.pl. - To jest jak bomba zegarowa. Zacznie jeden, później w jego obronie staje reszta i się zaczyna reakcja łańcuchowa.

W środę piłkarze Legii zagrają ostatni sparing podczas zgrupowania w Hiszpanii. Rywalem będzie Murcia, przedostatni zespół Primera Division.

Najnowsze