Śmierć Krzysztofa Maja to tragiczna informacja dla całego środowiska związanego z Górnikiem. Informacja ta jest tym bardziej szokująca, że wiceprezes zabrzan miał 39 lat i zmarł nagle, w drodze na mecz do Czech. Podczas podróży źle się poczuł, na jednym z postojów zasłabł. Reanimacja, jaką niemal natychmiast przeprowadzono, nie przyniosła efektu.
Piast Gliwice: Magister i skarbnik trzęsą Ekstraklasą [ZDJĘCIA]
Pracował w Górniku blisko 9 lat, bo od 2006 roku. Piastował kolejno stanowiska dyrektora marketingu, dyrektora wykonawczego oraz dyrektora sportowego klubu, by w 2012 roku zostać wiceprezesem zarządu.
- Od najmłodszych lat kibicował Górnikowi i całym sercem oddany był ukochanej drużynie... Rodzinie i najbliższym Krzysztofa Maja składamy najszczersze kondolencje - można przeczytać w komunikacie, jaki pojawił się na oficjalnej klubowej stronie.