Mila wrócił do Lechii ze zgrupowania kadry z kontuzją (problemy z mięśniem czworogłowym), której nabawił się podczas meczu z Irlandią (1:1). Z tego powodu nie zagrał w spotkaniu z Cracovią (2:3), ale sztab medyczny i sam "Roger" robią wszystko, by doprowadzić do jego występu w sobotę o godz. 15.30 na PGE Arenie.
"Dzisiaj trenowałem z drużyną, nawet nie widziałem, jakie to jest wspaniałe uczucie!!! Jeszcze walczę o występ z Legią" - napisał w czwartek na Twitterze Mila, którego w razie absencji w składzie zastąpi najprawdopodobniej Piotr Wiśniewski.
W sobotę w Gdańsku mecz z Legią ma być wielkim piłkarskim świętem. Piękny stadion, słoneczna pogoda, a także rekord frekwencji. Wszystko wskazuje na to, że spotkanie obejrzy ponad 30 tysięcy widzów! W ubiegłym tygodniu Lechia rozkręciła nawet w Internecie akcję "Bijemy rekord frekwencji". Najliczniej kibice zebrali się do tej pory na PGE Arenie podczas inauguracji stadionu, w sierpniu 2011 roku mecz z Cracovią obejrzało dokładnie 34 444 widzów. Klub zachęca do kupowania biletów promocjami. Jeśli rekord zostanie pobity i na mecz przyjdzie co najmniej 34 445 widzów, wszyscy posiadacze wejściówek będą mogli za darmo obejrzeć kolejny pojedynek gdańszczan u siebie - z Górnikiem Łęczna.
W zwycięstwo z Legią wierzy Sebastian Mila, który podkreśla, że gdański klub może jeszcze powalczyć o wysokie cele.
- Kiedy zaczynaliśmy rozgrywki w tym roku, naszym celem było oderwanie się od grupy spadkowej. I wciąż jest. Jednak nie jesteśmy ślepi i widzimy, co się dzieje z przodu. Tam też można zamieszać - mówi "Super Expressowi" Mila, który nie żałuje transferu do Lechii.
Kliknij: Lechia Gdańsk - Legia Warszawa LIVE. Relacja NA ŻYWO z Ekstraklasy
- To była trudna decyzja. Odchodziłem z zespołu, który ma trzy punkty straty do lidera, do drużyny, która jest tylko cztery punkty przed strefą spadkową. A przecież nie jestem już młody i powinienem korzystać z każdej możliwości zdobywania cennych trofeów. Przeszedłem do klubu, który bardzo chciał mnie pozyskać, do miejsca, w którym się piłkarsko wychowałem. Decyzja trudna, ale uważam, że dobra - podkreśla.