Wydawało się, że Lechia łatwo wygra z Koroną, w której ostatnio źle się dzieje. Goście mogli nie być w pełni skupieni na grze, bo wiedzą już, że po sezonie będą musieli się pożegnać z trenerem Maciejem Bartoszkiem - niezależnie od wyników. Nawet prezes Korony przyznał, że decyzja o przyszłości szkoleniowca Korony jest nielogiczna. Jak w takiej sytuacji zawodnicy mieli dać z siebie wszystko w Gdańsku?
Zagrali jednak jak równy z równym i choć to gospodarze mieli lepsze sytuacje, goście znakomicie się bronili. Mieszanka umiejętności i szczęścia pozwoliła im przez długi czas utrzymać bezbramkowy remis. Piłkarze Lechii do ostatniego gwizdka walczyli o zwycięskiego gola, ale nie mogli pokonać dobrze dysponowanego Milana Borjana.
Remis oznacza, że po 33. kolejce Lechia prawdopodobnie będzie czwarta, z trzypunktową stratą do Jagiellonii i Lecha. Może także tracić dwa "oczka" do Legii, jeśli mistrzowie Polski wygrają swoje spotkanie.
Lechia Gdańsk - Korona Kielce 0:0 (oceny w skali 1-6)
Żółte kartki: Rafał Janicki, Ariel Borysiuk - Siergiej Pylypczuk, Rafał Grzelak, Mateusz Możdżeń
Lechia: Kuciak 3 – Janicki 3, Maloca 3, Wawrzyniak 3 – Haraslin 3, Borysiuk 3, Krasić 2 (68. Michał Mak), Peszko 3 – F. Paixao 3, Wolski 3 (80. Wiśniewski), Kuświk 2 (60. M. Paixao 3)
Korona: Borjan 3 – Rymaniak 3, Dejmek 3, Grzelak 3, Kallaste 3 – Żubrowski 3, Możdżeń 3 – Palanca 2 (58. Marković 3), Aankour 3 (88. Mrozik), Pyłypczuk 2 (86. Kotarzewski) – Górski 3