Legia jest faworytem w starciu z drugoligowcem, którego trenerem jest były legionista i pracujący w niej w przeszłości jako asystent trenerów, Marek Saganowski. - Jeśli mieliśmy trafić na kogoś z Ekstraklasy, to najlepiej na mistrza Polski – mówi Saganowski. - Fajnie będzie się sprawdzić na tle mocnej drużyny i zobaczyć, czy poziom piłkarzy których szkolę się podnosi. Legia jest faworytem, ale niespodzianki w pucharach sprawiają drużyny nawet z niższych klas. Gramy u siebie, trybuny będą niosły piłkarzy, a dla niektórych z nich może to być taki jedyny mecz w życiu. Legia musi wygrać, a my jesteśmy kopciuszkiem. W rozgrywkach II ligi imponuje Michał Fidziukiewicz, który w 18 meczach zdobył aż 15 goli. - Razem z Maciejem Firlejem strzelili 23 gole w tej rundzie, co nie jest mało. Mam w drużynie Piotr Ceglarza, Wojciecha Błyszkę czy Filipa Wójcika, dlatego uważam, że szanse w tym meczu są równe – mówi Saganowski. Trener Motoru pracował w Legii jako asystent Aleksandara Vukovicia przez ok. 1,5 roku. - O obecnych problemach tego klubu nie chcę mówić, bo nie znam ich genezy. Gdy odchodziłem z Legii dwa lata temu, to była mocnym zespołem zbudowanym przez trenera Vukovicia. W jej problemach nie upatruję szansy Motoru, bardziej patrzę na osłabienia Legii na kluczowych pozycjach - zabraknie Jędrzejczyka, i nie wiadomo co z Luquinhasem – kończy Saganowski. Dzisiejszy mecz rozpocznie się o godz. 20,00.
Trzęsienie ziemi w Herthcie Berlin. Krzysztof Piątek ma nowego trenera!