Legia przystąpiła do meczu bez trenera Gonzalo Feio, ukaranego po meczu z Radomiakiem, ale dużo większe problemy wydawał się mieć Śląsk. Poważnej kontuzji kolana doznał jeden z filarów Petr Pokorny i według trenera Ante Simundzy wróci za 3-4 tygodnie.
- Musimy zaprezentować najlepszą wersje siebie. Trzeba wejść na najwyższy poziom na jaki się tylko da – mówił dla "Canal + Sport" Simundza, zdając sobie sprawę z trudności zadania w Warszawie.
Mogło być jeszcze trudniejsze, gdy już w 2. min Tudor Baluta z impetem trafił korkami w piszczel Morishity, ale ku zdziwieniu wszystkich Rumun nie dostał nawet żółtej kartki. Legia najlepszą okazję na gola miała w 30 min., gdy Ilja Szkurin trafił w słupek. Gospodarzom przyszła w sukurs nieudolność gości. Bramkarz Rafał Leszczyński z Petrem Schwarzem tak wyprowadzali piłkę od bramki, że ten drugi ją stracił piłkę, a formalności dopełnił Marc Gual. Koledzy pomogli Schwarzowi zapomnieć o fatalnym kiksie, bo kilkadziesiąt sekund później szybko odpowiedzieli Legii i strzelili gola. Arnau Ortiz dokładnie wrzucił piłkę w pole karne, a Szwed pochodzący z Palestyny, Assad Al Hamlawi mógł cieszyć się z pierwszego gola w Ekstraklasie. Tyle, że 8 minut po przerwie Szwed mocno się smucił. Po strzale Rubena Vinagre dotknął piłki barkiem, ta zmyliła Leszczyńskiego i wpadła do siatki. Al Hamlawi dostał szansę gry od początku meczu w sytuacji, gdy kontuzjowany jest Jakub Świerczok. Wynik meczu ustalił rezerwowy Urbański. Legia wykonała swoje zadanie, a Śląsk stoi już nad przepaścią.
- Chcieliśmy z siebie dać 100 procent, widocznie nawet tyle jest za mało, żeby pozostać w Ekstraklasie. Ale wierzymy i będziemy walczyć, to gwarantuje, że dopóki szanse to Śląsk się nie podda. W każdym meczu będziemy się bić o życie – mówił rozgoryczony po meczu obrońca Śląska, Krzysztof Paluszek.
Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 3:1 (1:1).
Bramki: 1:0 Marc Gual (35), 1:1 Assad Al-Hamlawi (36), 2:1 Ruben Vinagre (49), 3:1 Wojciech Urbański (87).
Żółta kartka - Legia Warszawa: Artur Jędrzejczyk. Śląsk Wrocław: Jehor Macenko, Tudor Baluta.
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk). Widzów: 24 089.
Legia Warszawa: Vladan Kovacevic - Paweł Wszołek, Artur Jędrzejczyk, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre (76. Patryk Kun) - Kacper Chodyna, Bartosz Kapustka, Maxi Oyedele (76. Juergen Elitim), Marc Gual (76. Wojciech Urbański), Ryoya Morishita (90. Wahan Biczachczjan) - Ilja Szkurin (64. Tomas Pekhart).
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Jehor Macenko, Serafin Szota, Aleksander Paluszek, Marc Llinares (90. Krzysztof Kurowski) - Piotr Samiec-Talar (62. Mateusz Żukowski), Tudor Baluta, Jose Pozo (78. Jakub Jezierski), Petr Schwarz, Arnau Ortiz (62. Sylvester Jasper) - Assad Al-Hamlawi (62. Henrik Udahl).(PAP)