- Z pozycji ławki rezerwowych trudno było ocenić, czy sędzia zareagował jak należy, ale jego asystent widział to doskonale. Powtórki zza bramki wyraźnie pokazują, że zawodnik Jagiellonii zatrzymał piłkę ręką i uważam, że arbiter przy linii zachował się bardzo dobrze - ocenił po meczu Norweg.
LEGIA - JAGIELLONIA: POWINNY BYĆ RZUTY KARNE?
- Uważam, że w tym momencie karny jak najbardziej nam się należał. Widziałem też powtórki wcześniejszej sytuacji, z Bereszyńskim i Frankowskim w rolach głównych i tam sędzia miał zdecydowanie trudniejsze zadanie. Nawet po obejrzeniu całej akcji w zwolnionym tempie ciężko ocenić, czy między zawodnikami doszło do kontaktu, a jeżeli tak, to czy gracz Jagiellonii był faulowany, czy przewrócił się sam. Arbiter miał w tym spotkaniu sporo pracy, ale moim zdaniem w obu kontrowersyjnych sytuacjach podjął właściwe decyzje - tak kontrowersje z końcówki meczu Legii z Jagiellonią ocenił trener mistrzów Polski.
Dzięki zwycięstwu nad Jagą, Legia wciąż traci punkt do prowadzącego Lecha Poznań.