Szymon Marciniak, Nikola Vujadinović, Legia - Lech

i

Autor: CYFRA SPORT

KontroVARsja w meczu Legii i Lecha! Rzut karny zdecydował o zwycięstwie Wojskowych

2018-03-05 8:29

Legia Warszawa pokonała na własnym stadionie Lecha Poznań w polskim klasyku. Wojskowi szybko objęli prowadzenie, które wymknęło im się z rąk w drugiej połowie. O końcowym wyniku zadecydował wykorzystany przez Michała Kucharczyka rzut karny, który podyktowany został w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach.

Mecz właściwie rozpoczął się od bramki dla gospodarzy. W 2. minucie William Remy zagrał za plecy obrońców Lecha, na nos Marko Vesovicia. Czarnogórzec przyjął piłkę i stanął oko w oko z Jasminem Buriciem. Sytuację wykorzystał tak jak powinien i Wojskowi prowadzili 1:0.

Szybka bramka podrażniła Kolejorza. Poznaniacy stworzyli trzy świetne okazje bramkowe. Najpierw strzał Mikhaila Raduta zatrzymał Arkadiusz Malarz. Później uderzenie głową Nikoli Vujadinovicia wygarnął z linii bramkowej Arkadiusz Malarz. W 25. minucie centrostrzał Radosława Majewskiego przeniósł nad poprzeczką...Arkadiusz Malarz. Bez wątpienia bramkarz gospodarzy był najjaśniejszą postacią swojego zespołu.

Jego trzy interwencje nieco otrzeźwiły zawodników mistrza Polski. Wynik podwyższyć mógł Miroslav Radović, ale Serb miał wielkiego pecha. Po jego strzale piłka odbiła się kolejno od poprzeczki i słupka. Do przerwy Legia prowadziła 1:0.

W drugiej części meczu Lech odważnie ruszył do przodu. Mógł to przypłacić straconym golem, bo gospodarze wyprowadzili dwa szybkie konrataki. Jeden z nich zespuł Adam Hloseuk, drugi Miro Radović.

Ryzyko Kolejorza opłaciło się w 63. minucie, kiedy fenomenalnym dryblingiem popisał się Radut. Skrzydłowy Lecha ograł Artura Jędrzejczyka i praktycznie nastrzelił Christiana Gytkjaera, który skierował piłkę do siatki. Goście doprowadzili do remisu.

Legia odpowiedziała akcją Michała Kucharczyka, który pomylił się o centymetry, uderzając obok słupka. Później jednak skórę gospodarzom ratował Arkadiusz Malarz, który tego wieczoru przechodził samego siebie.

W 84. minucie piłka spadła na rękę Volodymyra Kostevycha w polu karnym i Szymon Marciniak wskazał na wapno. Chwilę trwała konsultacja z wozem VARowskim, po której arbiter zdecydował zaufać sędziom przed monitorami i nie chciał sam oglądać zdarzenia. Decyzja została podtrzymana. Trudno rozstrzygnąć, czy jedenastka należała się miejscowym? Bez wątpienia obrońca Lecha dotknął piłki ręką, ale czy zrobił to celowo itd.? Niech każdy oceni sam. Faktem było, że w 86. minucie Kucharczyk stanął przed Buriciem i pokonał golkipera poznaniaków.

Goście mieli jeszcze okazję w końcówce. Rzut wolny z 18 metrów przypadł Maciejowi Gajosowi. Kapitan Lecha uderzył dobrze, ale ktoś podbił piłkę i ta nieznacznie minęła słupek. Lech przegrał w Warszawie 1:2.

Patrząc na mecz obiektywnie, goście nie zasłużyli na porażkę, bo przed przerwą mieli więcej okazji bramkowych, a w drugiej części momentami zamykali rywali pod ich własną bramką. Więcej było w grze Lecha piłkarskiej jakości, ale nie przełożyła się ona na wynik końcówy. Można być jednak pewnym, że ten rzut karny z końcówki meczu będzie przedmiotem wielu dyskusji i sporów.

Legia Warszawa - Lech Poznań 2:1 (1:0)

Bramki: Marko Vesović 2, Michał Kucharczyk 86 (k) - Christian Gytkjaer 63

Żółte kartki: Artur Jędrzejczyk, Eduardo, Krzysztof Mączyński, Inaki Astiz - Łukasz Trałka, Nikola Vujadinović

Legia: Malarz 5 - Jędrzejczyk 2, Astiz 3, Pazdan 3, Hlousek 2 - Vesović 3 (61. Kucharczyk 4), Remy 3, Mączyński 3 - Radović 3 (80. Szymański), Eduardo 2 (69. Niezgoda), Hamalainen 2

Lech: Burić 2 - Gumny 3, Janicki 2, Vujadinović 3, Kostevych 2 (87. Jóźwiak) - Radut 4 (90. Klupś), Trałka 4, Majewski 4, Gajos 4, Situm 3 - Gytkjaer 4

Najnowsze