O Szelidze w kontekście korupcji zrobiło się głośno w listopadzie zeszłego roku. Wówczas były napastnik m.in. Legii, Wisły Kraków i Zagłębia Lubin przyznał się w mediach społecznościowych do sprzedaży legendarnego meczu Wisła - Legia podczas "niedzieli cudów" w 1993 roku. 54-latek był wtedy piłkarzem Białej Gwiazdy i rozegrał w jej barwach pełne 90 minut. Na własnej skórze przeżył porażkę 0:6, a internetowe słowa potwierdził w rozmowie z Mateuszem Migą z TVP Sport. - Wziąłem pieniądze za ten mecz. Dostałem pieniądze od Legii, w której wcześniej grałem. Spotkanie było sprzedane, działacze z Warszawy je kupili. Cały czas biłem się z myślami, że zrobiłem źle. Przyznaję się do tego i chcę ponieść karę - mówił pod koniec zeszłego roku. Jednocześnie zarzekał się, że był to jedyny sprzedany przez niego mecz, jednak po kilku miesiącach Szeliga zdobył się na kolejne wstrząsające wyznanie.
Legia Warszawa sprzedała mecz? Piłkarz przyznał się do korupcji!
Były ligowiec przyznał na Facebooku, że sprzedany był również finał Pucharu Polski w 1988 roku! W nim Legia mierzyła się z Lechem Poznań. Szeliga był wówczas piłkarzem stołecznej drużyny i wybiegł w jej pierwszym składzie. W regulaminowym czasie gry padł remis 1:1 po bramkach Krzysztofa Iwanickiego i Jarosława Araszkiewicza. Ostatecznie puchar trafił do gabloty Kolejorza po rzutach karnych, w których Lech wygrał 3:2. Wśród Wojskowych pudła zanotowali Dariusz Kubicki, Dariusz Dziekanowski i w decydującej, piątej kolejce Iwanicki. Po 34 latach od tego wydarzenia Szeliga wyznał, że nie był to czysty mecz!
Nową gwiazdą Ekstraklasy ma być Patryk Makuch. Piłkarz Cracovii może liczyć na piękne wsparcie!
"Teraz co powiem po moim wyznaniu meczu z Legią był taki mecz Finał Pucharu Pucharu Polski 1988 roku ten mecz był sprzedany i co mam powiedzieć że sprzedawali wszystko a jak kto mi powiedzie że byłem pod wpływem alkoholu mówię prawdę .Andrzej Strejał wie o wszyskim.Taka jest prawda" - napisał na Facebooku Szeliga [pisownia oryginalna - przyp. red.]. Tym samym wywołał legendarnego trenera, który prowadził wówczas Legię. Były piłkarz jeszcze dosadniej powołał się na Strejlaua w komentarzu pod postem.
"co jest powodem prawda o tym meczu w którym miałem okazje grać dowiedziałem się po latach od Pana Strejlała nawet taki mecz sprzedali finał a dziś występują w telewizji.Grałem w najwiekszych klubach w polsce ." - wyznał 54-latek. 82-letni były selekcjoner zawsze podkreślał, że z korupcją nie miał nic wspólnego. Wyznanie Szeligi jest więc wyjątkowo szokujące.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.