Legia Warszawa w krainie sushi

2014-03-21 4:15

Restauracja sushi w centrum Warszawy to kultowe miejsce dla piłkarzy Legii. Duża w tym zasługa szefa kuchni Tomasza Godlewskiego, który z potraw robi prawdziwe cuda. Podobizny Deyny, Rzeźniczaka czy prezesa Leśnodorskiego - to można zobaczyć na jego sushi tortach. Teraz ten zapalony kibic mistrza Polski czeka na… sir Alexa Fergusona.

- Pierwszym klientem z Legii był Tomek Jarzębowski, jeszcze w moim poprzednim miejscu pracy. Zaczepiłem go i zaprosiłem do lokalu. Powiedziałem, że jeśli nie będzie mu smakowało, to zapłacę za to, co zje. Ale smakowało, bo uregulował rachunek - wspomina Godlewski.

Laurent Blanc: PSG chce wygrać Ligę Mistrzów

Teraz nie musi biegać za piłkarzami, sami do niego przychodzą. Niektórzy dostają oryginalny sushi tort ze swoją podobizną. - Zrobienie go zajmuje mi 2-3 godziny. Zdjęcie poddaję obróbce komputerowej, potem wycinam i odwzorowuję. Wszystkie elementy są jadalne - zapewnia Godlewski, który gościł też słynnego Austriaka Felixa Baumgartnera. A niedługo zajrzeć ma tam pewien znany Szkot.

- Henning Berg obiecał, że gdy tylko sir Alex Ferguson wpadnie do niego do Warszawy, to przyprowadzi go do mnie na sushi. Już się nie mogę doczekać - ekscytuje się Godlewski.

Najnowsze