Konflikt Josue – Sekulski
Cała sytuacja rozpoczęła się podczas piątkowego meczu Wisły z Legią w ramach 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Kamery telewizyjne uchwyciły po meczu scenkę, w której Josue kompletnie zlekceważył próbującego podać mu rękę Łukasza Sekulskiego. Choć w późniejszych dniach na jaw wyszły fakty dotyczące m.in. ciągłego obrażania Portugalczyka przez rywali, nikt nie zostawił na nim suchej nitki. Na 32-latka wylała się fala krytyki i na nic zdały się tłumaczenia, że… jeden z płockich zawodników celowo nauczył się kilku słów po portugalsku, aby prowokować lidera Legii.
Zwycięstwo i prowokacja
Josue wydawał się jednak nic z tego nie robić, a odpowiedź miał zamiar dać na boisku. Tak też w istocie było – podczas wtorkowego „rewanżu” w Pucharze Polski Legia wygrała w Płocku 3:0, a jedną z bramek zdobył właśnie wychowanek FC Porto. Kapitan warszawskiej drużyny chwilę tę celebrował zresztą w wymowny sposób. Odwrócił się bowiem tyłem do trybuny i wskazywał na swoje nazwisko na koszulce. Spotkało się to oczywiście z falą gwizdów fanów gospodarzy.
Prawdziwe trzęsienie ziemi miało jednak dopiero nadejść. Po zakończeniu spotkania media społecznościowe warszawskiego klubu obiegło bowiem zdjęcie Portugalczyka… wyciągającego rękę w kierunku kamery. Fotka opatrzona jest wymownym podpisem: „Josue podawał dziś wyśmienicie”. Działanie warszawskiego klubu spotkało się ze sporą krytyką ze strony dużej liczby kibiców, którzy nie pochwalają tego typu zagrywek. Jak sądzicie – była to sprytnie wbita „szpilka” czy jednak niepotrzebna prowokacja? Jedno jest pewne – na tym konflikt pomiędzy piłkarzami Wisły oraz portugalskim kapitanem warszawian z pewnością się nie skończy.