W barwach Legii zagrał już 19 spotkań, w których zanotował osiem asyst. Ruben Vinagre jest w warszawskim zespole nie tylko lewym obrońcą, ale też środkowym pomocnikiem i skrzydłowym dogrywającym ostatnią piłkę. Jego jakość szybko dała o sobie znać na polskich stadionach, a także w konfrontacjach Legii w Lidze Konferencji. Po niedzielnym meczu z GKS Katowice (4:1) został dostał nawet nagrodę MVP.
Dobrą dyspozycję Vinagre, tylko wypożyczonego ze Sportingu, docenili dziennikarze portugalskiego dziennika "A Bola". Uważają, że Vinagre może być bohaterem rekordowego transferu w polskiej ekstraklasie. Rekordem byłaby uruchomiona klauzula 2,5 mln euro, bowiem właśnie tyle Legia musiałaby zapłacić za Vinagre. Byłby to najdroższy transfer "przychodzący" do ekstraklasy.
A Vinagre czasu kosztował Sporting nawet 10 mln euro. Klub z Lizbony zapłacił tyle Wolverhampton, a następnie wypożyczał go do wielu klubów: Everton, Hull City, Hellas Werona i właśnie Legia. Wyliczono nawet, że liczba minut rozegranych w barwach Legii (1542 min) przebija sumę minut spędzonych na boisku w trzech poprzednich wymienionych klubach.
Umowa Vinagre ze Sportingiem obowiązuje do 2026 roku. Następne letnie okienko transferowe będzie ostatnią okazją, by lizboński klub sprzedał Vinagre i na nim zarobił...